Hiszpanie zaatakowali króla. Obrzucony błotem

Król Hiszpanii Filip VI i premier Pedro Sanchez, którzy w niedzielę wizytowali zniszczoną przez gwałtowną powódź miejscowość Paiporta w prowincji Walencja, zostali obrzuceni błotem i obelgami przez oburzonych mieszkańców.

Awantura podczas wizyty króla
Awantura podczas wizyty króla
Źródło zdjęć: © Forum | Eva Manez / Reuters / Forum
Mateusz Dolak

Rozgniewani mieszkańcy Paiporta, miasta nieopodal Walencji, obrzucili króla Hiszpanii Filipa VI błotem i obelgami podczas jego wizyty w regionie dotkniętym powodzią.

Król wraz z królową Letizią oraz przedstawicielami rządu odwiedzali zdewastowane przez powódź tereny, gdy nagle pojawiła się złość w ich kierunku ze strony lokalnych mieszkańców. Królowi i królowej towarzyszył premier Sancheza i szef regionalnych władz Carlos Mazon. Policja konna musiała interweniować, by odepchnąć od nich tłum kilkudziesięciu osób.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co sądzą studenci o Erasmusie? Młodzi Polacy wydali werdykt

Podczas gdy Sanchez szybko opuścił miejsce zgromadzenia, para królewska i Mazon próbowali rozmawiać z poszkodowanymi - donoszą media.

Mieszkańcy są wściekli z powodu braku ostrzeżeń i niewystarczającego wsparcia ze strony władz po powodziach. Jeden z młodych mężczyzn wykrzyczał do króla, że "nikt nic nie zrobił, żeby temu zapobiec".

Powódź w Walencji

W wyniku tegorocznej powodzi w regionie zginęło ponad 200 osób, a tysiące straciły dach nad głową po tym, jak fale wody i błota zniszczyły ich domy.

Powódź, która zebrała wodę o równowartości 20 miesięcy opadów, była nagłym i katastrofalnym wydarzeniem. Niektórzy mieszkańcy twierdzili, że otrzymali powiadomienia na telefonach dopiero, gdy woda już wdzierała się do ich domów i samochodów.

Władze informują o stopniowym przywracaniu dostaw energii elektrycznej oraz otwieraniu dróg i połączeń kolejowych. Służby ratunkowe, wojsko i tysiące wolontariuszy uczestniczą w sprzątaniu miejsc, przez które przetoczyła się woda i błoto.

Gwałtowne burze, powodzie i podtopienia to skutek zjawiska atmosferycznego, określanego w Hiszpanii jako DANA (depresion aislada en niveles altos). Powstaje ono, gdy zimne powietrze natyka się nad Morzem Śródziemnym na ciepłe i wilgotne, prowadząc do ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak burze, tornada i powodzie.

Eksperci uważają, że jest to wynik zachodzących zmian klimatycznych na świecie, a także niewłaściwego zagospodarowania terenu w Walencji, w tym wznoszenia budynków na obszarach zalewowych. Hiszpańskie wybrzeże jest szczególnie narażone na tego typu zjawiska.

Czytaj też:

źródło: PAP, bbc, nbcnews

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (128)