Incydent w powietrzu. "Niebezpieczny kontakt z rosyjskim samolotem"
W niedzielę doszło do incydentu w syryjskiej przestrzeni powietrznej. Samolot myśliwsko-bombowy sił koalicji USA "niebezpiecznie" zbliżył się do rosyjskiego samolotu rozpoznawczego nad terenem prowincji Homs - podała agencja Reuters, powołując się na doniesienia rosyjskich mediów.
"Koalicyjny myśliwiec wielozadaniowy F/A-18 Hornet wszedł w niebezpieczny kontakt z rosyjskim samolotem An-30, który wykonywał zaplanowany lot w syryjskiej przestrzeni powietrznej" - poinformował kapitan Oleg Ignasiuk, zastępca szefa rosyjskiego centrum wojskowego w Syrii.
"Rosyjska załoga, wykazując się wysokim profesjonalizmem, szybko podjęła niezbędne działania, aby zapobiec kolizji" - stwierdził.
Zgłoszony incydent miał miejsce w okolicach amerykańskiej bazy Al-Tanf, leżącej w prowincji Homs - utrzymują rosyjskie źródła. Na chwilę obecną Departament Obrony Stanów Zjednoczonych nie przedstawił oficjalnej reakcji na zaistniałą sytuację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska przygotowana na zagrożenia? "Oczywiście, że tak"
Wojsko amerykańskie w Syrii
Stany Zjednoczone utrzymują na terenie Syrii kontyngent liczący 900 żołnierzy oraz dodatkowe 2,5 tys. wojskowych w sąsiednim Iraku. Główne cele ich obecności to pełnienie roli doradczej oraz wspieranie miejscowych sił w odparciu zagrożenia ze strony Państwa Islamskiego, które w 2014 roku zyskało kontrolę nad znacznymi obszarami obu państw, by później zostać zepchnięte na margines.