Kreml musi się gimnastykować. Chcą uniknąć publicznej krytyki
Kreml poinformował o przełożeniu terminu dorocznej konferencji prasowej Władimira Putina. Jest to niemal na pewno spowodowane obawami, że mogłaby się ona przerodzić w niekontrolowaną dyskusję o "specjalnej operacji wojskowej" i wzrostem antywojennych nastrojów - oceniło brytyjskie ministerstwo obrony.
W poniedziałek Kreml potwierdził, że Putin nie weźmie udziału w tradycyjnej konferencji prasowej i będzie to pierwszy taki przypadek od 10 lat - przypomniano w codziennej aktualizacji wywiadowczej. Pod znakiem zapytania stoi także organizacja tzw. gorącej linii z udziałem obywateli.
- Jeśli chodzi o dużą konferencję prasową, to tak, będzie ona dopiero po Nowym Roku, ale jednocześnie mamy nadzieję, że prezydent znajdzie jeszcze okazję do rozmowy z dziennikarzami, tak jak to robi regularnie - oświadczył rzecznik przywódcy Rosji Dmitrij Pieskow, cytowany przez państwową agencję RIA Novosti.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Konferencja prasowa stała się ważnym punktem w kalendarzu publicznych działań Putina i często była wykorzystywana jako okazja do zademonstrowania rzekomej uczciwości prezydenta. Mimo że pytania prawie na pewno są wcześniej sprawdzane, odwołanie konferencji jest prawdopodobnie spowodowane rosnącymi obawami o przewagę nastrojów antywojennych w Rosji. Urzędnicy Kremla są niemal na pewno niezwykle wyczuleni na możliwość, że jakiekolwiek wydarzenie z udziałem Putina mogłoby zostać skierowane na niesankcjonowaną dyskusję o 'specjalnej operacji wojskowej'" - ocenił brytyjski resort obrony.
Kreml musi się gimnastykować. Chce uniknąć publicznej krytyki
To nie pierwszy raz, kiedy urzędnicy Kremla gimnastykują się, by nie dopuścić do publicznego wyrażania niechęci wobec wojny, którą Rosja prowadzi w Ukrainie.
Ostatnie spotkanie z prezydentem Rosji, zapowiedziane jako "rozmowa z Władimirem Putinem w formacie online", było wcześniej nagrane. Dyktatora zdradził zegarek. Do Putina nie dopuszczono nawet "wyselekcjonowanych rosyjskich 'obrońców praw człowieka'" - opisuje kanał Możem Objasnit w Telegramie.
Na początku listopada Putin spotkał się z "matkami zmobilizowanych żołnierzy", co miało rozładować napięcia związane z problemami rezerwistów na froncie (brak wyposażenia i przygotowania, zmuszanie do walki na pierwszej linii). Z ustaleń mediów niezależnych wynika, że w spotkaniu uczestniczyły "podstawione" kobiety, m.in. urzędniczki.
Według mediów, zmontowane było również nagranie spotkania z pracowniczkami linii lotniczych Aerofłot, które Putin odbył w marcu, zaledwie kilka dni po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. Według wnikliwych obserwatorów postać Putina mogła zostać do nagrania "wklejona".
Źródło: PAP, WP Wiadomości