Kraśnik podtrzymał kontrowersyjną uchwałę ws. LGBT. Teraz dołącza do niej petycja o 5G
Wtorkowa rada miasta Kraśnika na Lubelszczyźnie przechodzi do historii. Samorządowcy podtrzymali swoją poprzednią decyzję ws. "strefy wolnej od ideologii LGBT". Podczas tego samego dnia zagłosowano "za" rozpatrzeniem zakazu telefonii komórkowej w technologii 5G.
24.09.2020 19:30
Jak informuje portal krasnik.naszemiasto.pl stowarzyszenie "Koalicja Polska Wolna od 5G" złożyło projekt petycji pod koniec marca, ale dopiero teraz radni Kraśnika zajęli się tą sprawą.
Projektodawcy domagają się od samorządowców, aby zdemontowano istniejące sieci Wi-Fi w szkołach oraz wykonali nowych instalacje "w oparciu wyłącznie o połączenia kablowe internetowe bądź światłowodowe".
"Wnosimy o to, aby w uchwale Rada Miasta wyraziła negatywne stanowisko wobec: wielokrotnego zwiększenia od 1.1.2020 r. dopuszczalnego poziomu ekspozycji mieszkańców na pole elektromagnetyczne z zakresu mikrofalowego; wprowadzenia standardu 5G bez wcześniejszego zbadania wpływu tej technologii na zdrowie mieszkańców i działanie implantów oraz bez wdrożenia właściwego systemu monitoringu natężenia PEM w środowisku" - cytuje projekt lokalny portal.
Petycja uzyskała pozytywną rekomendację samorządowców. 9 radnych było "za", 6 "przeciw" podjęciu kontrowersyjnych zapisów, a co za tym idzie uznano petycję za zasługującą na uwzględnienie. Tylko 3 osoby "wstrzymały się" od zajęcia stanowiska w sprawie technologii 5G.
Zobacz także
Wtorkowa decyzja kraśnickich radnych doczekała się reakcji p.o. rzecznika Urzędu Komunikacji Elektronicznej. "A może rzucić wszystko i wyjechać do Kraśnika? We wrześniu byłem razem z kolegami i koleżankami z Ministerstwa Cyfryzacji i Instytutu Łączności w sprawie takiej samej petycji w Suwałkach. Tam rzeczowa rozmowa pomogła i petycja nie zostanie przyjęta" - napisał na Twitterze Witold Tomaszewski.
Przypomnijmy, że o Kraśniku zrobiło się ostatnio głośnio w kontekście uchwały "strefy wolnej od LGBT". Przez jej przyjęcie lubelskie miasto utraciło szansę na zdobycie od 3 do nawet 10 milionów euro z tytułu Funduszy Norweskich. Część radnych miasta próbowało cofnąć decyzję, jednak we wtorek samorządowcy podtrzymali decyzję.
"Uchwała nie jest skierowana przeciwko żadnej konkretnej osobie. Obawiamy się tego, co jest ideologiczne. Tego, co jest przekształcaniem świata" - przekonywał Tomasz Saj, radny PiS z Kraśnika.