Żebracy znowu masowo wykorzystują psy. Funkcjonariusze są bezradni
Wraz z sezonem turystycznym do Krakowa powrócił żebraczy problem. Każdego dnia na ulice wychodzą osoby, które wykorzystując zwierzęta próbują wyciągnąć z naszej kieszeni pieniądze. Jak z tym walczyć? Miasto jest bezradne.
09.06.2015 | aktual.: 14.06.2015 08:31
Codziennie na krakowskim Rynku można spotkać osoby, które mimo upałów wykorzystują psy do zarabiania pieniędzy. Od ulicy Karmelickiej do Bramy Floriańskiej żebracy próbują złamać nasze sumienie, by dostać chociaż złotówkę z naszego portfela.
- Faktycznie, mamy dużo zgłoszeń. Jednak to, co nas najbardziej niepokoi to fakt, że to są szczeniaczki. Tylko na Rynku jest takich miejsc od 6 do 8 - mówi Wirtualnej Polsce Paulina Boba, kierowniczka Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
W tej sprawie inspektorzy KTOZ oraz Straż Miejska dostają sygnały prawie codziennie, ale jak się niestety okazuje, nie mają podstaw prawnych, aby zareagować.
- Tylko w 4 czy 5 przypadkach była podstawa do interwencji z powodu porzucenia psa, ale sprawy już umarza prokurator. Wtedy psa trzeba oddać właścicielowi - opowiada Boba. - Wszystkie psy mają książeczki i paszporty oraz jeden adres w Rumunii. Nie ma się do czego doczepić. Jedyne co można powiedzieć w sądzie to to, że zwierzęta ze swoim opiekunem spędzają bardzo dużo czasu na polu, ale to nie jest wykroczenie. One mają wodę, są zadbane. Mamy impas - dodaje.
Gdy dochodzi do sytuacji, że pies jest odbierany, właściciele przychodzą do KTOZ skarżąc się na decyzję funkcjonariuszy.
- To jest duży problem, ponieważ zgłoszenia są anonimowe. Nie ma notatki, nie wiadomo czy było porzucenie czy oddalenie, więc mamy związane ręce i pies wraca na ulice. Jeśli już zgłosimy takie zdarzenie do straży miejskiej, czekajmy na mundurowych, niech sporządzą szeroką notatkę - tłumaczy kierowniczka KTOZ.
Jak mówią przedstawiciele organizacji prozwierzęcych, najlepszym sposobem na pozbycie się żebractwa z wykorzystywaniem psów w mieście, jest niezasilanie miseczek na pieniądze.
- Gdy biznes jest nierentowny, przestaje się go wykonywać - dodaje Boba.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .