W czasie trzech dni świąt Bożego Narodzenia strażacy mieli około 2,2 tys. interwencji
Około 500 gospodarstw nie ma ciągle prądu na Podhalu i Podbeskidziu. To skutek halnego, który przeszedł między innymi nad Zakopanem i Kościeliskiem. W czasie trzech dni świąt Bożego Narodzenia strażacy mieli około 2,2 tys. interwencji. Mniej niż połowa z nich - 938 - to wyjazdy do pożarów. W czasie świąt zginęło w nich 8 osób, a 28 zostało rannych.
27.12.2013 | aktual.: 27.12.2013 15:16
Zobacz także: Halny powala drzewa w Zakopanem - zdjęcia
Fatalne skutki halnego
Żywioł już ustał - poinformował w piątek rzecznik prasowy wojewody małopolskiego Jan Brodowski. W Tatrach wiatr w porywach osiągał prawie prędkość 180 km na godzinę. Spowodował liczne uszkodzenia oraz straty.Rzecznik komendanta głównego straży pożarnej, Paweł Frątczak powiedział, że strażacy cały czas pracują w rejonie powiatów: tatrzańskiego, suskiego i nowosądeckiego w Małopolsce oraz bielskiego, cieszyńskiego i żywieckiego w województwie śląskim. Ich główna praca to usuwanie połamanych drzew z dróg i torów kolejowych, a także z linii energetycznych. Ponadto zabezpieczyli 140 dachów uszkodzonych przez halny. Największe straty silny wiatr spowodował w południowej części Zakopanego i Kościelisku.
Jak powiedział w rozmowie z RMF FM burmistrz Zakopanego Janusz Majcher całkowicie zniszczony jest las pod skocznią. - Nie mówię już o dolinie Chochołowskiej czy o Kościelisku, gdzie naprawdę jest katastrofa. Na szczęście, miasto jakoś z tym sobie radzi. Udrożnili strażacy bardzo szybko wszystkie ulice, za co im się należą serdeczne podziękowania. No i czeka nas wielkie sprzątanie - powiedział Majcher.
"W związku z trudnymi warunkami atmosferycznymi, terenowymi oraz zbyt dużą liczbą zgłoszeń nie udało się zabezpieczyć wszystkich uszkodzonych poszyć dachowych oraz usunąć powstałych awarii linii energetycznej. W związku z tym działania naprawcze oraz szczegółowe szacowanie szkód i strat będą kontynuowane w najbliższych dniach" - napisał w komunikacie rzecznik wojewody małopolskiego.
Tragiczny bilans świąt
W czasie trzech dni świąt Bożego Narodzenia strażacy mieli około 2,2 tys. interwencji. Mniej niż połowa z nich - 938 - to wyjazdy do pożarów. W czasie świąt zginęło w nich 8 osób, a 28 zostało rannych. Najbardziej tragiczny był pożar altanki w Bydgoszczy w ostatnią środę. Śmierć poniosły w nim 2 osoby. Wczoraj pod Grójcem na Mazowszu w wyniku zaczadzenia zginęły trzy osoby.
Paweł Frątczak podkreślił jednak, że te święta były stosunkowo spokojne. W wyniku pożarów zginęło mniej osób niż w ubiegłych latach, mniej zostało też rannych.
O pogodzie czytaj w serwisie pogoda