Tajemniczy wypadek w Grzechyni. Wjechał w drzewo przez alkohol?
• Z niewyjaśnionych przyczyn mężczyzna czołowo wjechał w drzewo
• Mimo akcji resuscytacyjnej, nie udało się uratować kierowcy
• Sprawę bada policja oraz prokurator
W niedzielę ok. godziny 13, z niewyjaśnionych dotąd powodów, kierowa zjechał z drogi i wjechał w drzewo.
- Dyżurny policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że w miejscowości Grzechynia jadący samochodem marki VW Golf może być pod wpływem alkoholu. Skierowany na miejsce patrol policji, w trakcie sprawdzania terenu zauważył wbity w przydrożne drzewo samochód osobowy. Przybyli na miejscu policjanci natychmiast podjęli akcję ratunkową, ale ze względu na specyfikę wypadku, nie zdołali wyciągnąć kierującego - mówi Anna Gąsiorek-Rezler, rzecznik prasowy suskiej policji.
Na pomoc zostali wezwani strażacy z JRG Sucha Beskidzka oraz OSP Grzechynia. Dopiero gdy ustabilizowali samochód z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu, wyciągnęli mężczyznę z wraku.
Niestety, mimo akcji resuscytacyjnej, kierowca zmarł.
Na miejscu obecny był prokurator, który zabezpieczył ciało do oględzin z udziałem biegłego, a przyczyny wypadku bada również policja.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .