Nagle strzelił do klientów baru. Nowe informacje o zbrodni w Krakowie
W czwartek przed godziną 11 w centrum Krakowa doszło do tragicznej strzelaniny. Zginęła jedna osoba. Najnowsze informacje w tej sprawie przekazała policja. Służby przekazały, że ofiary napaści nie są związane ze środowiskiem pseudokibiców.
Policja potwierdziła, że do strzelaniny, która miała miejsce w czwartek w Krakowie, nie doszło na tle kibolskim.
Nieoficjalne źródła podają, że napastnik miał problemy psychiczne. Mężczyzna miał zeznać śledczym, że usłyszał głos, który kazał mu zabić.
Przypomnijmy, że ofiarami były przypadkowe osoby. To pracownicy budowlani, którzy przyszli do baru zrobić pomiary techniczne. Jeden z mężczyzn zginął na miejscu. Drugi - ranny trafił do szpitala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Radykalna zmiana pogody. Wiemy, ile potrwa ocieplenie
Tragiczna strzelanina w centrum Krakowa
Do strzelaniny doszło dokładnie przed godziną 11 w barze przy ul. Sławkowskiej 10 w centrum Krakowa. Lokal zlokalizowany jest 200 metrów od Rynku Głównego w tym mieście. Ten jest licznie odwiedzany przez turystów.
W rozmowie z WP rzecznik prasowy krakowskiej policji podkom. Piotr Szpiech przekazał, że w pewnym momencie jeden z klientów baru wyciągnął broń i oddał strzały do dwóch mężczyzn. Obaj zostali ranni. Na pomoc ciężej poszkodowanemu pospieszyli pracownicy baru i rozpoczęli reanimację, którą potem kontynuowali ratownicy. Jednak mimo tego nie udało się go uratować.
WP ustaliła, że napastnik wyjął pistolet marki Sig Sauer i postrzelił w głowę 32-latka. Ta rana na wysokości lewego ucha okazała się być śmiertelna. Sprawca lekko ranił również drugiego mężczyznę
Następnie po oddaniu strzałów napastnik miał udać się w kierunku ul. Wrocławskiej. Niedługo później na Krowodrzy został zatrzymany przez funkcjonariuszy.
Źródło: PAP, WP Wiadomości