Prezydent Krakowa zaproszony na Wawel
Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Majkowski w specjalnym wyjaśnieniu dotyczącym wizyty prezydenta USA George'a W. Busha w Krakowie napisał, że prezydent miasta Jacek Majchrowski został zaproszony na "główne wydarzenie wizyty", tj. spotkanie z prezydentami amerykańskim i polskim na dziedzińcu Zamku Wawelskiego.
"Wizyta Prezydenta USA w Krakowie ma charakter roboczy, dlatego też nie jest przewidywane ceremonialne powitanie i pożegnanie na lotnisku. Grono osób witających i żegnających w takich przypadkach ograniczone jest do przedstawicieli Prezydenta RP, protokołu dyplomatycznego MSZ RP oraz ambasadorów obu krajów" - czytamy w wyjaśnieniu przesłanym w czwartek PAP.
Jak dodał Majkowski, odpowiedzialność za decyzje dotyczące programu wizyty "ponosi w całości strona gospodarza, czyli władze RP".
Problem pojawił się, kiedy w czwartek przed południem prezydent Krakowa poinformował dziennikarzy, że z informacji potwierdzonych przez polski MSZ dowiedział się, że strona amerykańska nie życzy sobie jego obecności w czasie powitania i pożegnania prezydenta USA George'a W. Busha, który w piątek wieczorem przylatuje z roboczą wizytą do Krakowa.
W oświadczeniu wydanym kilka godzin później Majchrowski napisał, że traktuje taką decyzję strony amerykańskiej jako "próbę ingerencji w suwerenność państwa".
"Fakt, iż prezydentowi miasta w Polsce służby innego państwa wyznaczają miejsca, w których nie może on przebywać, odbieram jako braku szacunku tak wobec miasta, jak i urzędu jego prezydenta, wybranego w powszechnych wyborach. Jest to wbrew regułom demokracji oraz stanowi próbę ingerencji w suwerenność państwa" - powiedział prezydent Majchrowski podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Wyjaśnił, że osobiście odbiera takie postępowanie jako "swego rodzaju represję" za wyrażoną przez niego "krytykę polityki prezydenta USA wobec Iraku". Majchrowski uważa, "iż praktyka taka przeczy głoszonej przez administrację USA zasadzie wolności słowa".
Majchrowski powiedział dziennikarzom, że ani on, ani nikt z władz Krakowa nie będzie obecny podczas powitania i pożegnania Busha. "Co do spotkania na Wawelu, wiceprezydenci i moi pełnomocnicy mają wolną rękę - pójść czy nie" - zaznaczył. Sam Majchrowski nie wybiera się na spotkanie na Wawelu.
Premier Leszek Miller, komentując zaistniałą sytuację, oświadczył w czwartek w Łodzi, że nie odczuwa żadnej ingerencji innego państwa w wewnętrzne sprawy Polski.
"Władze RP są suwerenne i na ich decyzje nie ma żadnych ograniczeń ze strony innych państw" - powiedział.
Po wybuchu wojny w Iraku prezydent Majchrowski napisał artykuł pt. "Pax Americana" opublikowany przez "Gazetę Krakowską", w której skrytykował interwencję zbrojną USA i wojsk sprzymierzonych.
Na początku kwietnia, podczas jednej z demonstracji antywojennych w Krakowie z udziałem około 200 młodych ludzi, prezydent Krakowa przyjął apel przeciwników wojny, którzy domagali się od radnych potępienia akcji zbrojnej w Iraku. Majchrowski powiedział wówczas zebranym: "Solidaryzuję się z tym apelem i uważam, że są państwo jedną z nielicznych grup, która ratuje honor tego miasta", co młodzi ludzie nagrodzili oklaskami.