Panowie do boju! Wyścig miast o... dzieci
Kraków wyprzedził Łódź pod względem liczby mieszkańców. Krakowian jest 756.529, o 1295 więcej niż łodzian! Informacja ta, przekazana wczoraj przez "Gazetę Krakowską", ucieszyła wielu krakowian. Mieczysław Czuma, znany krakauer, wręcz pękał z dumy. My, krakowscy mężczyźni, robiliśmy wszystko, żeby tak się stało, zmobilizowaliśmy się, podjęliśmy szlachetne ryzyko, aby pokonać Łódź! - mówi szczęśliwy pisarz. - Teraz przed nami jest jeszcze większe wyzwanie. Panowie, do boju! Musimy dogonić Warszawę i ją przegonić. Postarajmy się o dużo dzieci. Tak dużo, aby stolica została w tyle! - zachęca.
Czy rzeczywiście mamy szansę rywalizować ze stolicą, w której zameldowanych było w tym roku 1702139 osób? Według Bogumiły Skowronek, wicedyrektor Urzędu Statystycznego w Krakowie, pokonanie Warszawy jest mało prawdopodobne, ale druga pozycja to i tak duży prestiż. Jesteśmy bardzo dumni, że nasze przewidywania się sprawdziły - mówi wicedyrektorka. - Jeszcze w 2000 roku różnica na korzyść Łodzi wynosiła 40 tysięcy mieszkańców. Dokonaliśmy naprawdę dużego osiągnięcia i to mimo ujemnego przyrostu naturalnego. Za to saldo migracji mamy dodatnie. Tym właśnie różnimy się od Łodzi - dodaje. Profesor Teresa Sasińska-Klas z Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego kwestie liczebności krakowsko-warszawskiej ujęła jeszcze inaczej. Warszawie nie zagrozimy - twierdzi. - To jednak stolica, w której znajduje się dużo miejsc pracy i instytucji o znaczącym charakterze. Zawsze to będzie jej atutem, ludzie będą się z tego powodu przenosić do Warszawy. Natomiast Kraków będzie na pewno
stolicy deptać po piętach - zauważa.
Krakowianie cieszą się wynikiem i chcą gonić Warszawę. Tymczasem na stronach internetowych Magicznego Krakowa, redagowanych przez krakowski magistrat, o tej prestiżowej dla naszego miasta zmianie w polskiej demografii cisza. Anna Agaciak