RegionalneKraków"Niech ta tragedia będzie zaczynem pojednania"

"Niech ta tragedia będzie zaczynem pojednania"

Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz zaapelował, by tragedia, jaka rozegrała się pod Smoleńskiem, stała się zaczynem "dobra, solidarności i pokoju" w Polsce i zaczynem "pokoju i pojednania między narodem polskim i rosyjskim".

"Niech ta tragedia będzie zaczynem pojednania"
Źródło zdjęć: © PAP

13.04.2010 | aktual.: 13.04.2010 15:03

- Przed blisko półwieczem biskupi polscy wykonali prawdziwie proroczy krok w kierunku Niemców, mówiąc do nich w imieniu narodu polskiego: "Wybaczamy i prosimy o wybaczenie"! Musimy dorastać do wypowiedzenia podobnych słów wobec braci Rosjan - powiedział w homilii kard. Dziwisz.

Metropolita krakowski przewodniczył mszy św. odprawionej w Bazylice Mariackiej w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej. Poprzedziła ona Marsz Pamięci zorganizowany przez krakowski oddział IPN. Zgromadzeni w świątyni modlili się za ofiary zbrodni katyńskiej i sobotniej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginęli prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką i towarzysząca im delegacja.

Przy ołtarzu ustawione było zdjęcie prezydenta i biało-czerwona flaga z kirem. - Gromadzimy się w dniach narodowej żałoby po tragedii, jaka się rozegrała pod smoleńskim niebem w ubiegłą sobotę. Na ziemi zroszonej wcześniej krwią polskich oficerówoficerów zginął Prezydent Rzeczypospolitej, jego małżonka oraz jakże liczny, elitarny zastęp przedstawicieli życia społecznego i politycznego naszej Ojczyzny. W naszym imieniu polecieli oddać hołd ofiarom Katynia i zapłacili za to najwyższą cenę - powiedział kard. Dziwisz. - Dziś, wraz z ich bliskimi i przyjaciółmi, przechodzimy przez ciemną dolinę przejmującego bólu i cierpienia - dodał.

- Niech ta ofiara stanie się zaczynem dobra, solidarności i pokoju w naszych sercach i w naszej Ojczyźnie. Niech stanie się także zaczynem pokoju i pojednania między narodem polskim i rosyjskim - apelował kard. Dziwisz.

W homilii metropolita krakowski powiedział, że zbrodnia katyńska była "straszliwa", nie tylko z powodu jej rozmiarów, ale i sposobu jej dokonania, który był "zaplanowany i precyzyjnie zrealizowany, bezduszny, tajemny i skryty, cyniczny sam w sobie i jeszcze cyniczniej rozgrywany po ujawnieniu, wpisany w kłamstwo".

Jak podkreślił kard. Dziwisz wielu ludzi stawia sobie dzisiaj pytanie, w jakiej mierze jest potrzebne i czy jest możliwe pojednanie między Polakami a Rosjanami? Metropolita krakowski przypomniał słowa z przemówienia Lecha Kaczyńskiego, którego prezydent już nie wygłosił: "Katyń stał się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruł relacje między Polakami i Rosjanami. Sprawmy, by katyńska rana mogła się wreszcie w pełni zagoić i zabliźnić". Kardynał zaapelował, by przyjąć te słowa jako testament zmarłego prezydenta.

Metropolita krakowski odnosząc się do nauczania Jana Pawła II mówił, że "ani pojednanie, ani jedność nie mogą zaistnieć poza prawdą lub wbrew niej". - Trzeba jasno powiedzieć: zakrywanie lub zakłamywanie prawdy nigdy nie służy pojednaniu. Przeciwnie, jest zawsze znakiem nieufności, braku zawierzenia, strachu - mówił kard. Dziwisz.

- Jest zaprzeczeniem postawy odpowiedzialności i próbą manipulowania drugim człowiekiem, a nie budowania z nim dojrzałych i prawdziwie ludzkich relacji. Bez wyświetlenia całej prawdy o Zbrodni Katyńskiej i bez przełożenia tej prawdy na formy przekazu właściwe powszechnej edukacji, mówienie o pojednaniu pozostanie nieuczciwością - podkreślił.

Kardynał przypomniał też, że "pojednanie nie może być mniej głębokie niż sam rozłam". - A więc: nie można tworzyć pozorów pojednania. Nie można głębokiego problemu zbyć powierzchownymi gestami czy deklaracjami. By przezwyciężyć to, co nas dzieli, należy to najpierw do samego dna zidentyfikować" - mówił. Metropolita krakowski przypomniał o historii: o próbach obciążenia zbrodnią katyńską Niemców, o odmówieniu Polakom moralnego prawa do dochodzenia prawdy i o zakazie przekazywania prawdy w szkołach, w oficjalnej historiografii i publicystyce.

- W narodowej pamięci Katyń przetrwał jedynie dzięki przekazowi rodzinnemu, a także dzięki wykładom i książkom drugiego obiegu. Utrwalany w domach, zakazany w mediach, książkach, salach szkolnych i uniwersyteckich. Wykrzykiwany w podziemiu, a zagłuszany i represjonowany w życiu publicznym, nie goił rany, ale ją rozogniał, pogłębiał poczucie krzywdy i podejrzliwość, nie czynił dramatu "przeszłym", ale ciągle aktualnym i pomnażanym - uważa kard. Dziwisz.

- Co innego znaczy raz zabić ludzi, a jeszcze coś innego nieustannie, dzień po dniu - przez całe dziesięciolecia - zabijać pamięć o nich, skazywać na niebyt. To już nie "zabijanie ciała" tysięcy oficerów, ale "zabijanie ducha" i tożsamości całego narodu - mówił. Kardynał dodał, że wszystko to tkwi głęboko w Polakach i jeśli "nie zejdziemy z naszym pragnieniem pojednania do głębi", wszystko, co zrobimy w jego imię, będzie chybione.

- Przed blisko półwieczem biskupi polscy wykonali prawdziwie proroczy krok w kierunku Niemców, mówiąc do nich w imieniu narodu polskiego: "Wybaczamy i prosimy o wybaczenie"! Musimy dorastać do wypowiedzenia podobnych słów wobec braci Rosjan - podkreślił.

Zobacz także
Komentarze (0)