"Nie" dla rozbudowy sortowni śmieci. Mieszkańcy krakowskich Rybitw protestują
Mieszkańcy krakowskich Rybitw rozpoczęli protest przed sortownią śmieci. Wszystko przez planowaną rozbudowę instalacji, która ich zdaniem, może negatywnie wpłynąć na zdrowie ludzi i zwierząt w sąsiedztwie.
19.08.2015 | aktual.: 23.08.2015 14:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Nikt nas nie chce słuchać, ale też nikt nie chce zrobić analizy wpływu na środowisko, kiedy przemiał zwiększy się kilkukrotnie w sortowni. Nie możemy do tego dopuścić – mówi Wirtualnej Polsce Martyna Kopeć, jedna z mieszkanek.
Dlatego protestując przed sortownią śmieci na Rybitwach, krakowianie chcą wstrzymania rozbudowy lub przedstawienia dokumentów, które wskażą realny wpływ na zdrowie.
- Jest wiele problemów z dokumentacją. Nigdzie nie możemy doczytać o inwestycji, a przecież my tutaj mieszkamy. Mamy dość już smrodu w otoczeniu - dodaje inny protestujący.
Instalacja należy do prywatnej firmy, która ma umowę z miastem na przetwarzanie odpadów. Ale w obecnej sytuacji, przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania rozkładają ręce.
- Niestety, my jej nie możemy w żaden sposób kontrolować, jeśli chodzi o ich prywatne inwestycje. My ich rozliczamy wyłącznie z odbioru i segregacji odpadów i na tym kończy się nasza rola - mówi Wirtualnej Polsce Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy krakowskiego MPO.
Do momentu publikacji, nie udało się skontaktować z przedstawicielem holenderskiej spółki.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .