Księża z młodymi kobietami na plebanii. Do sieci wyciekło nagranie
Po wycieku nocnego nagrania z udziałem księży do sieci wybuchła burza. Widać na nim księży, wychodzących z krakowskiej parafii, w towarzystwie ubranych w wieczorowe stroje młodych kobiet. Duchowni przepraszają, a w wydanym oświadczeniu informują, że "nie było tam osób niepełnoletnich".
Wideo zostało opublikowane na profilu Gazety Stonoga na Twitterze. Wychodzących w towarzystwie młodych kobiet księży nagrał przechodzień. Z relacji wynika, że do spotkania z duchownymi z krakowskiej parafii Niepokalanego Poczęcia NMP doszło z niedzieli na poniedziałek, około 1:30 w nocy.
Wyzwiska z obu stron
Nagrywający wdał się w dyskusję z ubranymi w świeckie stroje duchownymi. Usłyszał od nich, między innymi, że nie wolno mu nagrywać, a w niecenzuralnych słowach - że ma natychmiast odejść. Na koniec padło jeszcze w jego kierunku zdanie: "matka cię zrobiła na imprezie".
Przechodzień zachowywał się w sposób prowokujący. Odpowiadał na wyzwiska w równie niecenzuralny sposób. Księża poinformowali go, że będą dzwonić na policję, lecz tego nie zrobili. Doszło do przepychanek, a potem nagranie się urwało.
Poniższy materiał jest tylko dla osób pełnoletnich. Padają w nim niecenzuralne słowa.
Parafia tłumaczy się z nocnego incydentu
Parafia wydała oświadczenie, w którym duchowni przepraszają i tłumaczą, że na nagraniu nie ma osób niepełnoletnich, co sugerował przechodzień. Wyjaśniają też kwestię dlaczego jeden z nich podał się za proboszcza.
"Wszyscy obecni na nagraniu są osobami dorosłymi, łącznie z kobietami uznanymi przez nagrywającego za nieletnie. Na spotkaniu byli obecni również mężczyźni, w tym mąż jednej z pań, którzy wyszli z terenu klasztoru wcześniej. Wszyscy są gotowi złożyć zeznanie w tej sprawie; zabezpieczone zostało też nagranie z monitoringu, które zarejestrowało wyjścia zarówno kobiet, jak i mężczyzn oraz zachowanie nagrywającego. Księża nie byli pijani. Trzeba także zaznaczyć, że na terenie Parafii nie było obecnego jej proboszcza, który przebywa aktualnie za granicą. W tej sytuacji jego obowiązki pełni wikariusz i tak należy interpretować słowa wypowiedziane na nagraniu" - czytamy w oświadczeniu parafii.
Źródło: Twitter/Gazeta Stonoga/WP