Kraków. Kurier odpowie za rozjechanie gołębi na Rynku Głównym
Kraków. Rowerowy dostawca jedzenia odpowie przed sądem za rozjechanie dwóch gołębi na Rynku Głównym. Mężczyznę zatrzymano, bo po godzinie znów pojawił się w tej okolicy. Kuriera na obrazie z kamer monitoringu wypatrzyli strażnicy miejscy.
Dostawcę jedzenia, który wjechał rozpędzonym rowerem w stado gołębi na Rynku Głównym w Krakowie, na ekranie dostrzegł w sobotę po południu strażnik miejski dyżurujący przy monitoringu - podaje "Gazeta Krakowska". Dziennik zauważa, że dwa ptaki nie przeżyły i pisze o bulwersującym oraz skandalicznym zachowaniu rowerzysty.
Na nagraniu udostępnionym przez mundurowych widać, jak rowerzysta odwraca się i szybko odjeżdża.
Na miejsce skierowano patrol, ale dostawcę udało się namierzyć dopiero po godzinie.
Zobacz też: Skoki narciarskie. Zakopane. Mnóstwo kibiców pod Wielką Krokwią. Apele policji nie pomogły
Jak wyjaśnia Edyta Ćwiklik z biura prasowego krakowskiej straży miejskiej, mężczyznę znów udało się dostrzec na monitorach z obrazem z ulicznych kamer. Zsiadł wtedy z roweru przy ul. Grodzkiej i wszedł do restauracji.
Kraków. Kurier odpowie za rozjechanie gołębi na Rynku Głównym
Po chwili na miejscu był już patrol. Strażnicy miejscy z Krakowa relacjonują, że mężczyzna był bardzo zaskoczony tak szybkim działaniem służb.
Dostawca trafił na komisariat, gdzie zajęli się nim policjanci. Za swoje zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem.