RegionalneKrakówKraków. Aktorki oskarżają dyrektora Teatru Bagatela o molestowanie i mobbing

Kraków. Aktorki oskarżają dyrektora Teatru Bagatela o molestowanie i mobbing

"Ten dramat trwał od wielu lat, nie mogłyśmy dłużej milczeć" - przyznają aktorki renomowanej krakowskiej sceny - Teatru Bagatela. I oskarżają dyrektora placówki - Henryka Schoena - o molestowanie i mobbing. Sprawa trafiła do prokuratury.

Kraków. Aktorki oskarżają dyrektora Teatru Bagatela o molestowanie i mobbing
Źródło zdjęć: © East News | MAREK LASYK/REPORTER
Piotr Białczyk

06.11.2019 | aktual.: 06.11.2019 12:22

Sprawę opisują równolegle krakowska "Gazeta Wyborcza" i RMF. W rozmowach z dziennikarzami aktorki przyznały, że przez lata były wykorzystywane przez dyrekcję Teatru Bagatela. - Milczałyśmy przez tyle lat z obawy o utratę pracy i reakcję otoczenia - przyznają anonimowo.

Na początku pokrzywdzonych kobiety było 7, jednak w ciągu ostatnich dni dołączyły kolejne. Nie jest wykluczone, że po nagłośnieniu sprawy, do grupy oskarżających dołączą kolejne artystki.

Sprawa została zgłoszona do prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego (Bagatela to miejska scena - przyp. red.). Włodarz spotkał się aktorkami pod koniec października.

WP bezskutecznie próbowała skontaktować się z dyrektorem teatru.

Na zarzuty zareagowała obrończyni dyrektora teatru. "Mój klient zapewnia, że nigdy nie molestował seksualnie swoich pracownic ani kobiet z Nim współpracujących, a także nie dopuszczał się mobbingu" - pisze w oświadczeniu przesłanym redakcji TVN24 mec. Anna Skąpska-Capińska.

"Z wielką przykrością stwierdziliśmy, że pismo (aktorek do prezydenta Majchrowskiego - przyp.red.) zawierało same nieprawdziwe zarzuty. Domyślamy się, że pismo to jest jedynie narzędziem do uzyskania przez niektóre z podpisanych pod nim osób znacznie dalej idących celów niż 'tylko' zniesławienie p. Henryka J. Schoena" - dodaje mecenas.

- Opowiedziały swoją historię. Prezydent poprosił, by ją opisały w liście. Uznał, że zarzuty są na tyle poważne, że sprawę musi zbadać prokuratura. I takie urzędowe zawiadomienie wyszło z urzędu 4 listopada - mówi w rozmowie z "GW" Monika Chylaszek, rzeczniczka Jacka Majchrowskiego.

Dzień później pismo wpłynęło do prokuratury. - Na razie zapoznajemy się z nim. Dziś powinna zapaść decyzja, która prokuratura i pod jakim kątem będzie prowadzić postępowanie - przekazała Mirosława Kalinowska-Zajdak z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

- Prezydent bardzo poważnie podszedł do tej sytuacji. Rozmawiał z dyrektorem Schoenem, który wszystkiemu zaprzecza, ale zarzuty są poważne. Nie było więc wahania i sprawa od razu, kiedy to było możliwe trafiła do prokuratury - dodaje rzeczniczka prezydenta Majchrowskiego.

Magistrat póki co wyklucza zawieszenie Henryka Schoena w obowiązkach. Do wyjaśnienia sprawy nadal będzie dyrektorem "Bagateli". - Pan dyrektor winien zawiesić swoje urzędowanie w teatrze. Ale oczywiście jest to jego decyzja - przyznaje Małgorzata Jantos, szefowa miejskiej komisji kultury.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Gazeta Wyborcza, RMF

Zobacz także