Kraków. 1600 szkieletów na budowie. Wkracza prokuratura
Prokuratura okręgowa sprawdzi, czy decyzja o wydanie pozwolenia na budowę kompleksu hotelowego na krakowskim Stradomiu nie była błędem. Podczas prac znaleziono tam ruiny średniowiecznego kościoła, cmentarzysko i ponad 1600 ludzkich szczątków. Wyjaśnić sprawę chce też urząd wojewódzki oraz Ministerstwo Kultury.
01.06.2018 | aktual.: 01.06.2018 11:09
"Prokurator rozważy, czy włączyć się do postępowania administracyjnego. Będziemy sprawdzali, czy, już wydając pozwolenie na budowę, było wiadomo, w jakim miejscu jest wykonywana inwestycja" - mówi RMF FM Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Pozwolenie na budowę w listopadzie 2017 wydało kilka instytucji, m.in. małopolski wojewódzki konserwator zabytków, urząd miasta i urząd wojewódzki. Miejscy urzędnicy nie widzieli potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko tej inwestycji.
Wiosną podczas prac odkryto ruiny średniowiecznego kościoła, klasztoru, szpitala. A także cmentarzysko, datowane na XIV wiek. I ponad 1600 ludzkich szkieletów. Jak zapewnia deweloper, na terenie budowy, który zmienił się w wielkie wykopalisko, pracuje 50 specjalistów z dziedziny archeologii, antropologii czy konserwacji zabytków i dzieł sztuki. Na miejsce nie wpuszczono jednak dziennikarzy, nikt nie publikował także zdjęć z budowy.
Znikające szkielety
Liczące kilkaset lat szczątki ludzkie przeniesiono do tymczasowych namiotów. Po kilku tygodniach jednak zniknęły, a inwestor przyznał, że większość z nich została pochowana w zbiorowym grobie w pobliskim Raciborsku. Stało się to bez wiedzy wojewódzkiego konserwatora zabytków Jana Janczykowskiego, któremu, według zapewnień dewelopera, mieli podlegać wszyscy naukowcy pracujący na miejscu.
Przedstawiciel inwestora - Angel Poland Group - tłumaczy, że szczątki zniknęły tak szybko, bo dzięki zastosowaniu nowoczesnej technologii mappingu trójwymiarowego ustalono, że prace budowlane mogą zostać wznowione.
O wstrzymanie prac i dokładne zbadanie placu apelowali mieszkańcy i miejscy aktywiści. W środę Departament Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozpoczął postępowanie wyjaśniające w sprawie szczątków. Często pada też pytanie, dlaczego deweloper tak łatwo uzyskał zgodę na zabudowę obszaru znajdującego się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Nie istniał też plan zagospodarowania przestrzennego, który został uchwalony dopiero w marcu tego roku - pięć miesięcy po wydaniu pozwolenia na budowę.
Na Stradomskiej ma stanąć pięciogwiazdkowy hotel Stradom House ze 125 pokojami, restauracją i spa. Mają się tam także znaleźć 133 apartamenty i podziemny parking na 150 samochodów. Projekt zakłada zakończenie inwestycji w pierwszym kwartale 2020 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: RMF FM, Interia, Gazeta Krakowska