Kradzież czy pomyłka? Zagadka "znikającego" pojazdu rozwiązana

Do niecodziennego zdarzenia doszło pod Wolsztynem. Mężczyzna udał się na sobotnie zakupy do jednego z marketów. Wracając do auta, okazało się, że pojazd... zniknął. Na miejsce zostali wezwano policję. Ostatecznie okazało się, że do kradzieży nie doszło.

Kradzież czy pomyłka? Zagadka "znikającego" pojazdu rozwiązana
Kradzież czy pomyłka? Zagadka "znikającego" pojazdu rozwiązana
Źródło zdjęć: © KPP Wolsztyn
oprac. MRM

Zdarzenie miało miejsce w sobotę 15 stycznia około godz. 17 na jedynym z parkingów w  Przemęcie (woj. wielkopolskie).

Pomyłka w Przemęcie. Policja rozwiązała zagadkę

Wolsztyńska policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży opla meriva. Jak wynikało z relacji zgłaszającego, zaparkował on pojazd na parkingu, zostawił w stacyjce kluczyki i poszedł na zakupy. Po kilkunastu minutach pojazd zniknął.

- Mężczyzna był zdenerwowany zaistniałą sytuacją i jego wyjaśnienia momentami stawały się chaotyczne. Podczas rozmowy dyżurny zwrócił uwagę na przekazaną mimochodem informację o stojącym na parkingu aucie tej samej marki i koloru, które według zgłaszającego z pewnością nie było autem, którym przyjechał. Policjant polecił mężczyźnie odczytanie numeru rejestracyjnego samochodu - przekazał asp. sztab. Wojciech Adamczyk, rzecznik wolsztyńskiej policji.

To doprowadziło mundurowych do rozwiązania zagadki. Funkcjonariusze skontaktowali się z właścicielem pozostawionego auta. Był nim mieszkaniec Kluczewa. Okazało się, że kilka godzin wcześniej pożyczył on samochód sąsiadowi, aby ten zrobił zakupy w Przemęcie. Jak ustalili policjanci, na podjeździe sąsiada faktycznie zaparkowany został srebrny opel, jednak na zupełnie innych tablicach rejestracyjnych.

- Przed sklepem doszło do pomyłki, a pozostawione w stacyjce kluczyki pozwoliły mieszkańcowi Kluczewa na to, by odjechał autem, które nie należało do jego sąsiada, a do innego klienta sklepu. W efekcie podjętych przez policjantów działań roztargniony kierowca wrócił na parking i oddał auto jego właścicielowi, zabierając jednocześnie samochód, który pożyczył od sąsiada - wyjaśnił asp. sztab. Adamczyk.

Mundurowi pouczyli zgłaszającego, aby w przyszłości po zaparkowaniu pojazdu nie zostawiał kluczyków w stacyjce.

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)