PolskaKowal: Polska chce współuczestniczyć w kontaktach UE z Rosją

Kowal: Polska chce współuczestniczyć w kontaktach UE z Rosją

Polska chce współuczestniczyć we wszystkim,
co dzieje się między Unią Europejską a Federacją Rosyjską -
powiedział wiceminister spraw zagranicznych Paweł Kowal, który uczestniczył w Warszawie w międzynarodowej konferencji
"Rosja i Unia Europejska: w poszukiwaniu wspólnej strategii".

21.10.2006 | aktual.: 21.10.2006 11:43

Dwudniowe spotkanie podzielono na sześć sesji. Dotyczą one m.in. współpracy UE-Rosja, "czynnika energetycznego" w tych relacjach oraz miejsca Rosji w polityce zagranicznej Wspólnoty.

Ta konferencja jest ważna, bo ważne są wszystkie miejsca, gdzie Polska jakoś współuczestniczy w tym, co dzieje się między Unią a Rosją. Jednakże na takich konferencjach nie dokonuje się przełomów, a raczej się rozmawia, urabia pewne opinie - podkreślił wiceminister Kowal. Przyznał, że Polsce zależy na tym, aby "w elicie rosyjskiej znaleźć w różnych sprawach sojusznika".

Jak powiedział wiceminister na konferencji, dobra współpraca Wspólnoty i Rosji to "fundament tego, co dobrego może być w przyszłości" pomiędzy oboma partnerami.

Od dawna wielu członków Unii Europejskiej, a szczególnie Polska, jest przekonanych, że Unia i jej przyszłość to kontakt z innymi partnerami, to budowanie dialogu, poszukiwanie wspólnych punktów, budowanie czegoś ważnego na wspólnych wartościach (...) Kiedy zbliżamy się do konkretnych tematów, to właśnie wspólnota wartości, często wspólnota historii, każe nam budować przyszłość i staje się najlepszym fundamentem do budowania tego, co najważniejsze w kontaktach między Unią a Rosją - podkreślił Kowal.

Jego zdaniem, warszawska dyskusja stanowi też "dobre forum", by "spokojnie raz jeszcze przedstawić swoje stanowisko, umotywować je, oraz by poznać zdanie drugiej strony".

Konferencję współorganizują: Międzynarodowy Komitet "Rosja w zjednoczonej Europie", Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka- Jeziorańskiego oraz PGNiG.

Komitet działa od 2001 r., liczy 44 członków. Ponad połowa z nich pochodzi z Rosji, pozostali m.in. z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch. Celem organizacji jest m.in. zbliżenie stanowiska Rosji i UE w zakresie prawodawstwa oraz gospodarki, a w konsekwencji - doprowadzenie do integracji Rosji ze strukturami europejskimi.

Uczestniczący w konferencji Rosjanie to ludzie, którzy - zdaniem wiceministra - "mają dużo do powiedzenia, jeśli chodzi o stosunki Rosji z Europą", i z którymi "warto rozmawiać".

Jak powiedział Kowal, rozmowy Wspólnoty z Rosją nie są dzisiaj już tylko "akademickimi debatami", ponieważ obie strony rozmawiają obecnie o treści nowego układu o partnerstwie i współpracy (dokument aktualnie obowiązujący wygasa w przyszłym roku).

Niemcy zapowiedziały, że wynegocjowanie warunków nowego porozumienia będzie jednym z priorytetów przewodnictwa tego kraju w UE w pierwszym półroczu 2007 roku.

Konferencję, zdaniem Kowala, należy też rozpatrywać jako "element poprawiania stosunków polsko-rosyjskich". Politycy, eksperci, byli dyplomaci - to jest dobre do tego forum. W tym sensie ta konferencja jest bardzo ważna - podkreślił.

Według eurodeputowanego PiS Konrada Szymańskiego, Rosjanie w żadnym kraju nie znajdą "większego stronnika" na otwarcie się Unii na swoich wschodnich sąsiadów, niż wśród członków Wspólnoty z Europy Środkowej: Polski, Czech czy Węgier.

Z tą opinią zgodził się koordynator Komitetu "Rosja w zjednoczonej Europie", Władimir Ryżkow, który podkreślił, że Polska "doskonale zna ten teren (Europę Wschodnią) i ma doskonałych ekspertów w tym zakresie". W związku z tym - jak mówił - nasz kraj może mieć "znaczący głos" w kształtowaniu polityki wschodniej Wspólnoty.

Szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Paweł Zalewski ocenił, że najważniejsze jest, by na spotkaniu zaakcentować m.in. "silny wymiar wschodni" polityki zagranicznej UE. "Ważne jest, by rozmawiając z Rosją, Unia reprezentowała stanowisko Wspólnoty, a nie interesy głównych graczy UE" - podkreślił Zalewski w rozmowie z PAP.

Jak argumentował, by tak się stało, ważne jest jednak, aby Polska brała "aktywny udział" w dyskusjach podejmowanych na unijnym forum.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)