"Zablokował numer Jakiego". Kulisy awantury wokół przywództwa
Janusz Kowalski, który opuścił szeregi Suwerennej Polski, tłumaczył swoją decyzję brakiem przywództwa w partii, uderzając w Patryka Jakiego. Poseł w roli lidera formacji widzi Patrycję Kotecką-Ziobro. - Idealnie nadawałby się na polityka z zasadami - tłumaczy. "Super Express" dotarł do osoby z bliskiego otoczenia Koteckiej, który komentuje doniesienia.
25.06.2024 | aktual.: 25.06.2024 09:53
Janusz Kowalski był w poniedziałek gościem "Graffiti" na antenie Polsat News. Polityk został zapytany o swoje odejście z Suwerennej Polski, które ogłosił w zeszłym tygodniu. Teraz Kowalski odniósł się do sprawy, mówiąc o kulisach swojej decyzji.
- Suwerenna Polska to Zbigniew Ziobro, który teraz walczy o życie. Partia pozostała bez przywództwa - wyjaśnił Kowalski. - Właściwą osobą jest w tej chwili Patrycja Kotecka-Ziobro, która moim zdaniem ma predyspozycje do bycia świetnym liderem. To bardzo twarda osoba o usystematyzowanym światopoglądzie - przekonywał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Super Express" skonfrontował słowa Kowalskiego z osobą z bliskiego otoczenia Ziobrów. Scenariusz wejścia do gry Patrycji Koteckiej-Ziobro ma być wykluczony. - W związku z chorobą rodziców i męża, Patrycja nie wejdzie do polityki. Poza tym ma dwójkę małych dzieci - mówi dziennikowi informator.
- Patrycja Kotecka może i nosi buławę w tornistrze, ale do tej pory nie była z tego znana. Tę wypowiedź bardziej można traktować jako drwinę z niedawnych kolegów z Suwerennej Polski - to z kolei ocena politologa Bartłomieja Biskupa.
Kotecka-Ziobro wejdzie do gry?
Tymczasowo Ziobrę na stanowisku szefa partii zastąpił Patryk Jaki. Jak ustalił "Super Express", między nim a Kowalskim chemii jednak nie było. Gazeta podaje, że były już polityk Suwerennej Polski zablokował numer Jakiego, co skutecznie uniemożliwiało próby kontaktu.