Zadania domowe to nie koniec. Kolejna kontrowersyjna zmiana w szkołach
Nie jest tajemnicą, że części środowiska nauczycielskiego, ale też rodzicielskiego wcale nie podoba się ani rezygnacja z zadań domowych, ani plan "odchudzenia" podstawy programowej. Druga część jest tym zachwycona, a na pozytywne rezultaty takich działań przedstawia szereg badań. Jaki będzie efekt zmian, przekonamy się niebawem na skórze naszych dzieci. Projekt zapowiedziała już bowiem ministra edukacji.
10.04.2024 | aktual.: 10.04.2024 08:02
I to kolejne zmiany, bo pierwsze weszły wraz z początkiem kwietnia. Mowa o rezygnacji z prac domowych. Drugi w kolejności jest plan "odchudzenia" podstawy programowej.
Zmiany w podstawie programowej. Od kiedy i jakie?
W trakcie wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, ministra edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała, że projekt nowelizacji rozporządzenia dotyczącego podstawy programowej zostanie przedstawiony w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Podczas posiedzenia, które było poświęcone planowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmianie podstawy programowej kształcenia ogólnego, Nowacka omówiła plany resortu dotyczące wprowadzenia od września w szkołach podstawy programowej, która będzie "odchudzona" o około 20 procent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podstawa programowa kształcenia ogólnego, określana potocznie jako podstawa programowa, jest dokumentem, który precyzyjnie opisuje, co uczeń powinien umieć z danego przedmiotu po danym etapie edukacyjnym. Każdy przedmiot jest opisany osobno, a programy nauczania i podręczniki muszą być zgodne z podstawą. Nauczyciel ma obowiązek realizacji treści w niej zawartych.
Ministra Nowacka wyjaśniła, że propozycje zmian, które zostały poddane prekonsultacjom, to nie był jeszcze oficjalny projekt nowelizacji rozporządzenia resortu, ale materiał przygotowany przez ekspertów.
Przedstawiciele MEN podkreślają, że reformę chcą zrobić jak najszybciej, jednocześnie dając odpowiedni czas wszystkim zainteresowanym, w tym posłom, na udział w konsultacjach.
Politycy PiS krytykują reformę edukacji
Posiedzenie Komisji Edukacji zostało zwołane na wniosek posłów PiS. Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS), wiceprzewodnicząca Komisji Edukacji, uzasadniając wniosek o przedstawienie przez ministrę edukacji informacji na temat zmiany podstawy programowej, podkreśliła, że obecnie obowiązująca podstawa jest szeroka, bogata i daje dużą samodzielność i autonomię nauczycielom.
Odpowiadając, wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer stwierdziła, że Stachowiak-Różecka "nie zna przepisów obowiązujących w polskiej szkole, ponieważ zasugerowała, że podstawy powinny być takie szerokie, żeby nauczyciel mógł sobie wybrać z tego, co ma realizować". - Jest dokładnie odwrotnie - zauważyła Lubnauer. - Podstawa programowa to jest to, co nauczyciel musi zrealizować - podkreśliła.
Wiceminister Lubnauer przypomniała, że zespoły ekspertów zajmujące się "odchudzeniem" podstawy powołał jeszcze minister Przemysław Czarnek i w obecnie działających przy MEN zespołach jest część ekspertów z tamtych zespołów.
Zdaniem Lubnauer zespoły ekspertów zostały powołane za rządu PiS, gdyż wówczas także kierujący resortem edukacji zdawali sobie sprawę z tego, że obecne podstawy programowe są przeładowane.
Były minister i wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski (PiS) ripostował. Powiedział, że powołanie zespołów to naturalna rzecz, gdy chce się dokonać ewaluacji zmian, które się wprowadziło, a obecnie kierownictwo MEN "zachowuje się jak rzeźnik".
W lutym 2024 r. do prekonsultacji zmian w podstawie programowej trafił materiał roboczy - propozycje zmian przygotowane przez zespoły ekspertów powołane przy resorcie edukacji. W ciągu tygodnia do MEN napłynęło ponad 50 tys. uwag i opinii.
Po przeanalizowaniu propozycji ekspertów oraz nadesłanych do niego uwag, MEN ma przedstawić projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie podstawy programowej, a następnie poddać go konsultacjom. Resort edukacji chce, by "odchudzony" program nauczania obowiązywał od 1 września 2024 r.
To jednak tylko pierwszy krok. MEN zapowiada, że gdy skończy redukować program, weźmie się za reformę już całkiem na poważnie. W drugim kroku resort chce zmienić podstawę programową, która w nowej wersji ma obowiązywać od 1 września 2026 r.
Czytaj także: