Koszalin. Właściciel feralnego escape roomu posiedzi dłużej
W Sądzie Okręgowym w Koszalinie odbyło się niejawne posiedzenie ws. tragicznego pożaru w koszalińskim escape roomie. Sąd zdecydował, że właściciel obiektu Miłosz S. pozostanie w areszcie na kolejne trzy miesiące.
28-latek jest podejrzany o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt, które 4 stycznia 2019 r. zginęły w pożarze. Za ten czyn grozi mu 8 lat więzienia.
25 marca Prokuratura Okręgowa w Koszalinie złożyła wniosek do Sądu Okręgowego o tymczasowe aresztowanie Miłosza S. - Śledztwo nie zostało zakończone, planowane są kolejne czynności, stąd potrzeba prawidłowego zabezpieczenia toczącego się postępowania. Istnieje obawa, że zagrożenie surową karą spowoduje, iż podejrzany mógłby uchylać się od stawiennictwa, mógłby też mataczyć - tłumaczył rzecznik prokuratury Ryszard Gąsiorowski.
Podejrzany odmówił złożenia wyjaśnień. Obrońcy Miłosza S. nie skorzystali z zażalenia na decyzję sądu ws. aresztu dla ich klienta. Jak tłumaczą, chcą by postępowanie zostało przeprowadzone w możliwie jak najkrótszym czasie. Dodają, że S. nie złożył wyjaśnień ze względu na zły stan psychiczny. - Stało się tak, że wszyscy płaczemy. Nasz klient nie daje sobie rady z tym wszystkim, co się wydarzyło - mówił mec. Wiesław Breliński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl