Kosowo utworzy własną armię. Serbia i NATO zaniepokojone
Rząd Kosowa przyjął pakiet ustaw, według których powstanie kosowska armia. Kosowskie Siły Bezpieczeństwa (KSF) zostaną przekształcone w pełnoprawne i pełnowartościowe siły zbrojne. Zaniepokojone tą decyzją są władze Serbii, która chce bezpieczeństwa i pokoju w regionie. Krytycznie to decyzji Kosowa podchodzi też NATO.
14.12.2018 14:46
Kosowo tworzy nową armię
W pakiecie dokumentów znalazły się ustawy „O ministerstwie obrony", „O KSF" i „O służbie w KSF". Wszystkie ustawy poparło ponad 100 deputowanych na 120. Głosowania zbojkotowała serbska mniejszość.
Po przekształceniu KSF kosowskie siły zbrojne będą liczyły 5 tysięcy czynnych żołnierzy, a 3 tysiące osób będzie w rezerwach.
Nowa armia Kosowa będzie dodatkowo uzbrajana, wyposażana i szkolona. Kosowo przeznaczy na ten cel 300 milionów euro w ciągu trzech lat. - Armia będzie dysponować własną artylerią, obroną przeciwlotniczą, wojskami obrony biologicznej i chemicznej, ale „tylko w celu obrony" - dodał Agim Czeku, wiceminister KSF.
Kosowo: Serbia i NATO zaniepokojone
Sytuacją w Kosowie zaniepokojone są Serbia oraz NATO-6130285597505153c). Ci pierwsi mają nadzieję, że nie dojdzie do nowego konfliktu w Kosowie i Metochii. Aleksandar Vucić, prezydent Serbii, przyznał w rozmowie telefonicznej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, że odczuwa niepokój i decyzja Kosowa "grozi zachowaniu serbskiego narodu w Kosowie i Metochii oraz bezpieczeństwu Serbii, a także pokojowi i stabilności w regionie".
NATO jest do decyzji Kosowa sceptycznie nastawione. - Rada Północnoatlantycka będzie musiała ponownie ocenić poziom współpracy z siłami bezpieczeństwa Kosowa - powiedział Stoltenberg. Przyznał też, że żałuje decyzji parlamentu Kosowa o utworzeniu armii i decyzja jest "niefortunna".