Korupcja - wróg publiczny
(inf.własna)
Jak przeciwdziałać korupcji? Jakie są przyczyny tego zjawiska, jak wygląda ono w Polsce, a jak w innych krajach? O tym dyskutowali w sobotę w Warszawie uczestnicy spotkania zatytułowanego "Czy doświadczenia innych krajów w ograniczaniu korupcji są przydatne w Polsce" - politycy, działacze samorządowi, pracownicy instytucji publicznych. Dyskusja - zorganizowana przez Program Wydawniczy oraz Program Przeciw Korupcji, realizowany przez Fundację im. Stefana Batorego oraz Helsińską Fundację Praw Człowieka - była też okazją do przedstawienia najnowszej książki amerykańskiej profesor Susan Rose-Ackerman pt. "Korupcja i rządy".
Jak stwierdziła autorka, korupcja nie dotyka jedynie sfery kryminalnej, ale rzutuje na sposób organizacji państwa. Podała przykłady krajów, które, by nie doprowadzać do kryminogennych sytuacji, uprościły swój system podatkowy. Wspomniała też o niezbędnym monitoringu pracowników instytucji państwowych i utworzeniu systemu motywacyjnego, który przeciwdziałałby korupcji w tych miejscach.
Według Rose-Ackerman, sankcje karne są potrzebne, choć nie są jedynym sposobem walki z łapownictwem. Uczona przypomniała, że w różnych państwach różnie traktuje się winnych tego przestępstwa: w niektórych przekupywani są traktowani ostrzej niż przekupujący. Autorka jest zdania, że obie strony powinny ponosić karę, będącą mnożnikiem zysków, które osiągnęły w wyniku nieuczciwej transakcji.
Uczestniczący w spotkaniu Ryszard Kalisz, poseł SLD i przewodniczący sejmowej Komisji Ustawodawczej przypomniał, że nowelizacja prawa karnego przewiduje zwolnienie z odpowiedzialności karnej łapownika, który poinformuje organy ścigania o swoim czynie. Zaznaczył jednak, że polski system karny wciąż nie nadaje jeszcze statusu winnego przekupstwa - osobom prawnym.
Poseł PiS Ludwik Dorn stwierdził, że Polska - parafując Traktat Przeciw Korupcji OECD - zdecydowała się na pociągnięcie osób prawnych jedynie do odpowiedzialności administracyjnej. Cały czas nie zostaje natomiast wykorzystana możliwość pociągania do odpowiedzialności karnej przedsiębiorstw.
Z kolei Julia Pitera z Transparency International wyraziła opinię, że przekonanie obywateli o wysokim stopniu korupcji w Polsce bierze się z osobistych doświadczeń. Polacy nie mogą załatwić swoich spraw na podstawowym szczeblu, bo urzędy administracji publicznej nie przestrzegają kodeksu postępowania administracyjnego - mówiła Pitera. Zapewniła, że TIP prowadzi działalność edukacyjną, uświadamiając ludziom, że mają prawa i powinni się domagać ich przestrzegania. Istotą państwa obywatelskiego jest obywatel. Administracji nie można się bać - powiedziała.
Zainicjowany przez Fundację im. Stefana Batorego Program Przeciw Korupcji ma na celu budowanie zaufania społecznego do instytucji publicznych i przeciwdziałanie przekupstwu. Realizując te założenia Fundacja współpracuje z ruchami obywatelskimi, zachęca do monitorowania działań władz, wspiera niezależne media oraz bada system prawny, szukając sprzyjających korupcji luk w przepisach.
Karolina Rudnicka - WP