Koranowirus zagrożeniem dla Polski? Adrian Zandberg uspokaja
- Szczęśliwie to nie jest kwestia politycznych władz, tylko sprawnych instytucji. Jeśli chodzi o ochronę sanitarno-epidemiologiczną, to mamy wybitnych specjalistów - przekonuje w programie "Tłit" Adrian Zandberg. - W przypadku takiego zagrożenia odpowiedzialnością polityków jest ważyć słowa - uważa. Podkreślił w programie, że "jeśli chcemy czuć się bezpieczni w dłuższej perspektywie, to ważne jest, by instytucje były porządnie dofinansowane".
Czy po wczorajszej konferencji czu… Rozwiń
Transkrypcja:
Czy po wczorajszej konferencji czuje się pan spokojniej? Czy jest pan przekonany, że Polskie władze panują nad historią koronawirusa?
Szczęśliwie, to nie jest kwestia politycznych władz, tylko sprawnych instytucji. Jeżeli chodzi o ochronę sanitarno-epidemiologiczną, to mamy wybitnych specjalistów.
Którzy w ostatnich latach pokazywali, że są profesjonalistami. I to jest kluczowe. No tak, tylko, że ci sami specjaliści mówią, że mamy problemy z kupieniem jakichkolwiek masek, kombinezonów.
I właściwie jedyne wsparcie w tej chwili, o którym wiemy ze strony rządowej, to jest termometry na lotniskach i SMS-y do Polaków.
Ja uważam, że w przypadku takiego zagrożenia, jak zagrożenie epidemiologiczne, odpowiedzialnością polityków jest ważyć słowa.
I w związku z tym nie namówi mnie pan na to, żebym tych słów nie ważył, bo tu kluczowa sprawa to jest to, żeby pozwolić działać instytucjom.
Które są powołane do tego, żeby ograniczać zagrożenia sanitarno-epidemiologiczne.
Podchodzić do takich sytuacji z odpowiedzialnością i spokojem - co zalecałbym wszystkim, niezależnie od barw partyjnych.
Czyli rozumiem, że ta konferencja pana ani nie uspokoiła, ani nie pogłębiła niepokojów. Po prostu była i tyle.
Myślę, że kluczową rzeczą jest sprawne działanie instytucji. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczni - tak w dłuższej perspektywie, to ważne jest to, żeby te instytucje były porządnie dofinansowane.
Żeby praca dla państwa, praca dla publicznych inspekcji to była praca, która jest przedmiotem aspiracji, a nie takim miejscem pracy, z którego ludzie odchodzą.
I tym warto żebyśmy się zajmowali, ale to nie jest kwestia doraźna.
Ma pan takie poczucie, że w tej chwili służby, które mają ewentualnie przeciwdziałać lub też walczyć z koronawirusem, są odpowiednio dofinansowane i są odpowiednio zaopatrzone przez to wsparcie państwa?
Pan zna moją opinię na temat tego, w jaki sposób kształtują się wydatki na instytucje publiczne, na instytucje budżetowe w Polsce.
Uważam, że powinniśmy je w lepszy sposób dofinansowywać. Ale to nie jest kwestia tu i teraz - takiego akcyjnego, doraźnego. Na - hej, natychmiast coś zróbmy.
To jest kwestia długoterminowej strategii, którą warto żebyśmy w Polsce wdrożyli. O tym Lewica mówi konsekwentnie od wielu miesięcy.
Natomiast teraz zachęcam wszystkich, żeby zachowywać się i komunikować w tej sprawie po prostu odpowiedzialnie.