Koronawirus z Chin. Opozycja oskarża rządzących. Jest apel do premiera

Koronawirus z Chin dotarł do Włoch. Tymczasem w Polsce pojawiły się pytania, czy nasz kraj jest przygotowany na ewentualne pojawienie się wirusa. Opozycja wykorzystała sytuację, by wypytać rządzących o dalsze plany.

Koronawirus z Chin. Opozycja oskarża rządzących. Jest apel do premiera
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

24.02.2020 | aktual.: 24.02.2020 20:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Już 6 osób zmarło we Włoszech w związku z zakażeniem koronawirusem. To pierwszy europejski kraj, gdzie odnotowano liczne przypadki zarażeń. Chorych na koronawirusa we Włoszech jest już 219 osób. Najwięcej przypadków stwierdzono w Lombardii.

W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki spotkał się z ministrem zdrowia, Głównym Inspektorem Sanitarnym i szefem ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. Odbyła się także odprawa w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa z wojewodami i wojewódzkimi inspektorami sanitarnymi.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski zaznaczył, że w Polsce nie ma na razie nawet przypadku zakażenia, ale prawdopodobnie wcześniej czy później taka sytuacja będzie miała miejsce. - Jesteśmy na to przygotowani - zaznaczył. Zaapelował do Polaków i mediów, aby w razie zaognienia sytuacji reagować na komunikaty służb, stosować się do nich i nie panikować.

Głos w sprawie koronawirusa zabrała również opozycja. Małgorzata Kidawa-Błońska zamieściła wpis w sieci. "To kwestia czasu, aż koronawirus pojawi się w Polsce. Jakie działania podjął polski rząd? Potrzebujemy natychmiastowych rzetelnych informacji o stanie przygotowań Polski na pierwszy przypadek niebezpiecznego wirusa" - napisała kandydatka Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich 2020.

"Panie Premierze! Czy przygotowane są procedury finansowania dodatkowych dyżurów lekarskich i pielęgniarskich na wypadek wzrostu liczby zakażeń koronawirusem w Polsce?" - pyta z kolei Bartosz Arłukowicz.

"Wczoraj skończyły się ferie. Wszyscy już w domu, a Morawiecki informuje, że LOT kupi termometry, a Kamiński zacznie SMS-y wysyłać wracającym. Szumowski mówi, że masek nie trzeba, bo tylko chorzy powinni je nosić. Chorzy to chyba nie powinni specjalnie chodzić. Rząd dziś wrócił z ferii" - wskazuje Sławomir Nitras.

Do tych słów odniósł się minister Szumowski. - Maski nie powinno się nosić, jeśli nie jesteśmy chorzy. Takie jest stanowisko ekspertów i my się do niego dostosowujemy. Agencja Rezerw Materiałowych jest wyposażona we wszystkie środki ochrony osobistej i leki na wypadek jakiejkolwiek epidemii. Apteki nie służą, by sprzedawać maski na wypadek epidemii, od tego jest ARM. Noszenie w tej chwili maski, jeżeli nie ma smogu, jest niezdrowe - mówił szef resortu zdrowia na antenie Polsat News.

Z powyższymi wpisami nie zgadza się poseł Solidarnej Polski Sebastian Kaleta. "Opanujcie się. Wczoraj przedmiotowo traktowaliście temat onkologii, dzisiaj epidemię" - tak polityk zwrócił się do opozycji.

Inaczej zareagował jeden z kandydatów w wyborach parlamentarnych 2020. "Chciałbym, by działacze partyjni przestali straszyć Polaków a odpowiedzialnie informowali o profilaktyce. Podróżni powracający do Polski powinni zostać odpowiednio przebadani" - napisał Szymon Hołownia na Twitterze.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (257)