Koronawirus. Premier Mateusz Morawiecki: Mamy gotowe laboratoria
Koronawirus niebezpiecznie rozprzestrzenia się m.in. we Włoszech. Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że rząd cały czas analizuje sytuację. - Odbyliśmy spotkania, na których omówiliśmy szczegółowo wszystkie zagadnienia dotyczące tego, co robić, aby ograniczać ewentualne rozprzestrzenianie się koronawirusa - przekazał.
24.02.2020 | aktual.: 24.02.2020 20:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Już 7 osób zmarło we Włoszech w związku z zakażeniem koronawirusem. Kraj jest więc obecnie największym ogniskiem koronawirusa poza Azją. Premier Mateusz Morawiecki we wpisie w mediach społecznościowych poinformował o działaniach prowadzonych przez polskie władze.
"Po rozmowach na szczeblach wojewódzkich mamy gotowe 2 laboratoria i uruchamiamy kolejne 6 laboratoriów na terenie całego kraju. Uruchomiliśmy 79 oddziałów zakaźnych, które działają w trybie nadzwyczajnym" - napisał szef rządu.
"Dla wszystkich Polaków wracających z zagranicy przygotowaliśmy komunikaty SMS z niezbędnymi informacjami. Zwiększamy poziom kontroli na granicach i lotniskach - wprowadzamy dodatkowe badania temperatury i wyposażamy służby w odpowiedni sprzęt" - wyjaśnił Mateusz Morawiecki.
Wcześniej premier spotkał się z ministrem zdrowia, Głównym Inspektorem Sanitarnym i szefem ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. Około godz. 15 odbyła się także odprawa w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa z wojewodami i wojewódzkimi inspektorami sanitarnymi. Po zakończonym spotkaniu premier pojawił się na krótkiej konferencji prasowej.
- Mamy gotowe laboratoria - powiedział Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że dwie takie placówki działają, a sześć kolejnych jest w gotowości. Zaznaczył, że wszystkie materiały medyczne niezbędne do ograniczania koronawirusa są w dyspozycji odpowiednich służb. Szef rządu podkreślił, że opracowane zostały także specjalne wiadomości SMS, które w razie potrzeby będą przekazywać niezbędne informacje.
Koronawirus. Minister MSWiA o agencji rezerw materiałowych
Minister zdrowia Łukasz Szumowski zaznaczył, że w Polsce nie ma na razie nawet przypadku zakażenia, ale prawdopodobnie wcześniej czy później taka sytuacja będzie miała miejsce. - Jesteśmy na to przygotowani - zaznaczył. Zaapelował do Polaków i mediów, aby w razie zaognienia sytuacji reagować na komunikaty służb, stosować się do nich i nie panikować.
Szef resortu spraw wewnętrznych i administracji zaznaczył, że w Polsce istnieje taka instytucja, jak agencja rezerw materiałowych. - Na godziny kryzysu i trudne czasy magazynowane są tam ogromne ilości niezbędnego sprzętu, medykamentów i wszystkiego, co może być masowo użyte w sytuacjach wyjątkowych - powiedział Mariusz Kamiński. Podkreślił, że jeśli będzie to niezbędne, agencja użyje tych materiałów na masową skalę. - Wszystkie informacje sugerujące, że są jakieś niedobory w tym zakresie, proszę traktować z dużym dystansem - zaapelował.
Koronawirus we Włoszech. Apel do polskich turystów
Największe niebezpieczeństwo zarażenia koronawirusem we Włoszech występuje w Lombardii i w Wenecji Euganejskiej. Służby medyczne poinformowały, że w poniedziałek życie straciła kolejna - siódma - ofiara choroby. Co ważne, we Włoszech swoje urlopy - głównie właśnie na północy kraju - spędza obecnie wielu Polaków, którzy w pogoni za ośnieżonymi stokami wyjechali w Alpy.
– Muszą zachować daleko idący spokój. Muszą sami się obserwować. Muszą wiedzieć, że mogli spotkać się z zagrożeniem - powiedział w rozmowie z mediami Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas. Zaznaczył przy tym, że niebezpieczeństwo zachorowania nie jest aż tak duże, jak wielu osobom się wydaje.
Koronawirus już poza Azją
Epidemia koronawirusa rozprzestrzeniła się na 25 krajów i terytoriów na świecie, w tym na kilka europejskich, m.in. Włochy, Niemcy, Francję i Finlandię, a także – USA.
Poza Chinami kontynentalnymi zanotowano dotąd 28 zgonów – osiem w Iranie, po siedem w Korei Płd. i Włoszech, trzy w Japonii, dwie w Hongkongu, po jednym na Filipinach, na Tajwanie i we Francji.