PolitykaKoronawirus wstrzymuje kongres PiS. Jarosław Kaczyński musi poczekać

Koronawirus wstrzymuje kongres PiS. Jarosław Kaczyński musi poczekać

Jarosław Kaczyński, 2019 rok.
Jarosław Kaczyński, 2019 rok.
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | East News
Michał Wróblewski
23.10.2020 07:20, aktualizacja: 01.03.2022 14:17

Planowany na 7 listopada kongres Prawa i Sprawiedliwości, na którym miał zostać zatwierdzony wybór prezesa partii rządzącej, ze względów epidemicznych zostanie przełożony - dowiaduje się nieoficjalnie Wirtualna Polska. Lider PiS Jarosław Kaczyński wciąż przebywa na kwarantannie.

- Aktualna sytuacja epidemiczna wskazuje, że zorganizowanie kongresu będzie bardzo ciężkie. Decyzja dotycząca formuły organizacji kongresu będzie należeć do władz partii - powiedział Wirtualnej Polsce rzecznik rządu PiS Piotr Mueller.

Jak dodał nasz rozmówca: - Być może będzie możliwość, by przeprowadzić wszelkie kwestie formalne elektronicznie, choć nie jestem pewien, czy są takie możliwości statutowe. O tym decydować będzie kierownictwo partii.

Kongres PiS. Jarosław Kaczyński wybrany zdalnie? "Nie pozwala na to statut"

Według naszych informacji, kierownictwo PiS analizowało w ostatnim czasie możliwości zorganizowania kongresu w terminie. Ale pogarszająca się sytuacja epidemiczna w Polsce - biorąc pod uwagę to, że cały kraj od soboty będzie w strefie czerwonej - weryfikuje większość planów organizacyjnych obozu rządzącego.

Radosław Fogiel, zastępca rzecznika PiS, dwa tygodnie temu przyznał w rozmowie z WP: - Mierzymy się z tym, w jaki sposób przeprowadzać wymagane przez statut partii procedury w zgodzie z rygorami epidemicznymi. Np. zjazdy okręgowe, które wybierają delegatów na kongres, odbywają się w turach, żeby nie gromadzić działaczy w jednej sali. Albo wręcz głosowanie na delegatów jest rozłożone w czasie. Planujemy kongres zorganizować tak, żeby było to bezpieczne i zgodne z obostrzeniami. Ale oczywiście, niestety, sytuacja wygląda tak, że to nie my dyktujemy warunki, tylko pandemia.

A pandemia zbiera coraz bardziej tragiczne żniwo. Nasi rozmówcy z PiS nie wyobrażają sobie, by - w obliczu drugiego lockdownu - kongres, który miał zgromadzić 7 listopada grubo ponad 1000 osób, miał odbyć się w terminie.

- Nie mam wiedzy co do ostatecznych decyzji organizatorów. Ale w tej formule, jak dotychczas, zapewne kongres w przewidzianym terminie się nie odbędzie - mówi Wirtualnej Polsce członek ścisłego kierownictwa PiS, senator Stanisław Karczewski.

Inny rozmówca wskazuje: - Zdalnego wyboru prezesa PiS być nie może, bo statut partii nie pozwala na zdalne obrady kongresu. A żeby zmienić statut, musi zostać zorganizowany kongres, w którym delegaci są zobowiązani uczestniczyć fizycznie a nie elektronicznie. Koło zatem się zamyka.

Według dziennika "Rzeczpospolita", w PiS pojawiały się pomysły "rozłożenia w czasie głosowania w trakcie kongresu na kilka dni". Oficjalnie nikt nie chce potwierdzić tych informacji.

Odpowiedzialny za organizację kongresu przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski nie odpowiedział na nasze pytanie w tej sprawie. Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska również nie odbierała od nas telefonu.

Kongres PiS. Pandemia koronawirusa weryfikuje plany

Wyborczo-statutowy kongres Prawa i Sprawiedliwości - zgodnie z zarządzeniem podpisanym we wrześniu przez Jarosława Kaczyńskiego (który obecnie przebywa na kwarantannie) - miał odbyć się w "normalnej" formule na początku listopada.

Kongres wybiera prezesa partii. Miała to być wyłącznie formalność - szefem PiS pozostanie Jarosław Kaczyński, nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza. Lider Zjednoczonej Prawicy pełni tę funkcję od 2003 roku.

Na kongresie miały zostać także zatwierdzone nowe składy: dyscyplinarnego sądu koleżeńskiego, komisji rewizyjnej i wreszcie - Rady Politycznej formacji rządzącej.

Rada Polityczna - na wniosek prezesa PiS - w późniejszym terminie miała wybrać nowe Prezydium PiS: wiceprezesów partii i członków kilkudziesięcioosobowego Komitetu Politycznego PiS. Wcześniej na kongresie miały również zostać przyjęte zmiany w statucie ugrupowania.

Jak pisaliśmy w WP, podczas planowanego na jesień wielkiego kongresu partii rządzącej miały m.in. zostać podjęte decyzje o reorganizacji prac struktur terenowych PiS.

Dziś nie wiadomo, kiedy zbierze się nowy skład Rady Politycznej PiS, która zatwierdzi wybór zastępców Jarosława Kaczyńskiego, w tym - jak wynika z nieoficjalnych informacji - premiera Mateusza Morawieckiego. W WP pisaliśmy niedawno, że posiedzenie Rady może odbyć się dopiero pod koniec roku. Sytuacja epidemiczna w kraju i późniejszy termin kongresu PiS i te plany może zweryfikować.

Już po naszej publikacji szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski przyznał: "Ze względu na wprowadzenie przez rząd nowych ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa, przekładamy ok. 65 proc. zjazdów okręgowych, które miały wyłonić delegatów na kongres wyborczy Prawa i Sprawiedliwości".

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1238)
Zobacz także