Koronawirus w Wielkiej Brytanii. Są nowe informacje w sprawie premiera Borisa Johnsona

- Boris Johnson opuścił szpital - donoszą brytyjskie media, w tym BBC, powołując się na informacje Downing Street. Premier Wielkiej Brytanii nie wróci jednak od razu do pracy.

Narzeczona Borisa Johnsona, która jest w ciąży, podziękowała na Twitterze personelowi szpitala oraz wszystkim tym, którzy wysyłali jej słowa wsparcia. Przyznała, że ostatnie dni to był "bardzo mroczny czas". "Dzisiaj czuję się niewiarygodną szczęściarą" - podkreśliła.

Głos zabrał też sam Boris Johnson. Zamieścił w sieci film. Podziękował personelowi szpitala i podkreślił, że warto zostać w domu. "Przejdziemy przez to, tak jak daliśmy sobie radę z innymi wyzwaniami w przeszłości" - podkreślił.

Pod koniec marca szef brytyjskiego rządu opublikował film, w którym poinformował, że jest zakażony i że będzie wykonywał swoje obowiązki zdalnie. Później jednak został przeniesiony do szpitala. Udał się tam na polecenie swojego lekarza. "To krok zapobiegawczy. Premier nadal odczuwa uporczywe objawy zakażenia" - podało biuro prasowe Downing Street.

Stan Borisa Johnsona się pogorszył i trafił na oddział intensywnej terapii. Politycy wielu krajów, w tym prezydent Andrzej Duda, za pośrednictwem mediów społecznościowych życzyli zdrowia brytyjskiemu premierowi.

Zanim pojawiła się informacja o tym, że Boris Johnson opuścił szpital, premier Wielkiej Brytanii wydał oświadczenie, w którym podziękował personelowi szpitala św. Tomasza w Londynie za opiekę. - Zawdzięczam im swoje życie - powiedział polityk.

55-letni Johnson w sumie w szpitalu spędził tydzień, z czego trzy doby na oddziale intensywnej terapii.

Źródło: BBC

Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.