Koronawirus w Polsce. Wybory 2020. Szymon Hołownia rozważa wycofanie się ze startu
Niezależny kandydat na prezydenta zwraca uwagę, że na 2,5 tygodnia przed głosowaniem jest sporo niewiadomych. - Decyzję podejmę gdzieś w granicach 6-7 maja - mówi Szymon Hołownia. Odniósł się również do zmiany konstytucji.
- Każdy z nas bierze pod uwagę wycofanie się z wyborów, jeśli odbędą się w tej formie. Na razie nie wiemy, na czym stoimy. Do 6 czy 7 maja, czyli decyzji Sejmu co zrobić z poprawkami Senatu, będziemy w miarę możliwości robić co do nas należy. Nie ma sensu podejmować postanowień, jeśli sytuacja może zmienić się o 180 stopni - mówi Szymon Hołownia na antenie TVN24.
Niezależny kandydat w wyborach prezydenckich 2020 zwraca uwagę, że na 2,5 tygodnia przed terminem głosowania jest sporo niewiadomych. Decyzję o starcie ma podjąć właśnie w granicach 6-7 maja. - Nie wiemy, w jakiej sytuacji jesteśmy z epidemią, bo trudno wierzyć w rządowe dane. Powinniśmy zrobić wszystko, aby wybory zostały przełożone. Jak odbędą się w maju, to nie będą uczciwe. To będzie farsa - uważa.
Przeczytaj: Koronawirus w Polsce i wybory prezydenckie 2020. Zniżki dla WOT. Szymon Hołownia: ustawka
Hołownia odniósł się również innych planów na wybory. - Propozycja, którą przedstawił Borys Budka wymaga głębokiego dopracowania. Jeżeli zmieniamy konstytucję ustawą, to coś tu jest nie tak. Zmiana konstytucji z Jarosławem Kaczyńskim to jak wymiana zamków w twoim domu z włamywaczem. Tego się nie robi, bo wiadomo, czym to się skończy. To kabaret i bananowa dyktatura, jeśli Jacek Sasin jest jednoosobową komisją wyborczą - twierdzi.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Zobacz też: Wybory 2020. Obóz rządzący poróżniony. "Rozpad rządu możliwy"
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl