Wybory prezydenckie 2020. Szymon Hołownia sceptycznie o debacie TVP. "Zastanowimy się"
Wybory prezydenckie przebiegną w cieniu koronawirusa. Władze TVP zdecydowały, że zorganizują debatę prezydencką. Andrzej Duda już potwierdził swój udział. Z kolei Szymon Hołownia sceptycznie podchodzi do całego przedsięwzięcia.
17.04.2020 | aktual.: 18.04.2020 11:11
Epidemia koronawirusa zachwiała całym światem. Chorych wciąż przybywa. Z kolei według kalendarza wyborczego, Polacy już w maju będą wybierać nowego prezydenta. Kampania i samo głosowanie odbędą się w cieniu pandemii.
Wybory prezydenckie 2020. Szymon Hołownia sceptyczny wobec debaty TVP
Wybory, o ile nie stanie się coś nadzwyczajnego, odbędą się już za miesiąc. Terminy dla pierwszej tury są dwa: 10 i 17 maj. Na tę chwilę najbardziej prawdopodobne są wybory korespondencyjne. Jak pokazują sondaże, Andrzej Duda ma teraz największe szanse na wygraną. W piątek Łukasz Szumowski, zgodnie z obietnicą, wydał rekomendacje dotyczące wyborów prezydenckich. Jak podkreślił, o normalnym pójściu do urn wyborczych nie ma mowy przed 2022 rokiem.
W takich warunkach naturalna byłaby debata kandydatów. Taką, jako pierwsza, zdecydowała się przeprowadzić Telewizja Polska. Wiemy już, że pojawi się na niej Andrzej Duda i Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji. Reszta kandydatów zastanawia się nad udziałem. Wśród nich jest Szymon Hołownia, który w Polsat News sceptycznie wypowiadał się na temat całego przedsięwzięcia.
Wybory prezydenckie 2020. Szymon Hołownia o debacie TVP: "Zastanowimy się, zobaczymy"
- To nie jest tak, że jak Telewizja Polska nagle się obudziła, że jest kampania wyborcza i Andrzej Duda się nagle obudził, że chciałby podyskutować z innymi kandydatami - mówił Hołownia.
Jak dodał, jest on daleki od tego, by od razu przyjmować zaproszenie i dziękować za "uwzględnienie w swej wielkoduszności". - Zastanowimy się nad tym, zobaczymy - podkreślił.
Hołownia zapewnił, że bardzo lubi rozmawiać z ludźmi, od tej formy wymaga jednak konkretnych warunków. W jego opinii, TVP nie przedstawiła w zaproszeniu żadnego przebiegu debaty prezydenckiej, a to skłania do przemyśleń. - Z pisma, które dzisiaj otrzymaliśmy od Telewizji Polskiej wynika wprost: najpierw się zgodzicie, a później podamy wam warunki - tłumaczy były dziennikarz.
Zdaniem kandydata na prezydenta, TVP chce w ten sposób ogłosić swój sukces, którym byłaby organizacja debaty prezydenckiej. To, w opinii Hołowni, mogłoby poskutkować wejściem w retorykę Telewizji Polskiej, która dowodzi, że kampania prezydencka nie została przez opozycję zawieszona.
Źródło: Polsat News