Miałem zapytać, mówił pan o tym, gdzie sytuacja jest najgorsza - warmińsko-mazurskie, pomorskie tak że. Około 70%, niereprezentatywna próbka,
jeśli chodzi o wariant brytyjski. A gdzie jeszcze ta sytuacja w tej chwili w Polsce jest najgorsza?
Te dwa województwa w tej chwili rzeczywiście mają sytuację najbardziej krytyczną, ale tutaj chcę też
zwrócić uwagę, że na razie też jest zauważalna wyraźna różnica między województwem
warmińsko-mazurskim, a województwem pomorskim. Kolejne województwa to jest cały czas ten północny
pas Polski. Myślę w ogóle, że tam nałożyło się na końcówkę drugiej fali ta
trzecia fala w postaci właśnie pojawienie się mutacji brytyjskiej, stąd są te eskalacje.
Mówię tutaj też o województwie kujawsko-pomorskim.
A co wiemy, panie ministrze, o obecności innych wariantów koronawirusa
w Polsce, innych niż brytyjskie?
Oczywiście tych wariantów jest bardzo wiele, bo też zdajemy sobie sprawę, bo być może o tym się
troszeczkę za mało mówi, że tych wariantów wirusa to jest oczywiście bardzo wiele. Część z nich jest
nawet w tym sensie nieopisana, że nie ma jakiejś charakterystycznej nazwy, która by je identyfikowała,
tak jak mutacja brytyjska. One mają oczywiście swoje oznaczenia, kodowania, odpowiednie serie.
Tak, te naukowe rzeczywiście numery. Pytam o to pana,
panie ministrze, bo się trochę przestraszyłem. Czytam na przykład o nowojorskiej odmianie koronawirusa, przed którą
lokalne władze ostrzegają, mówią: nie panikujcie - a to oznacza, że sytuacja jest naprawdę poważna. Czytam także o tej południowoafrykańskiej, o brazylijskiej,
które są podobno w jakimś stopniu odporne na szczepionki - to prawda?
Nie mamy takich potwierdzeń, nie mamy jednoznacznych informacji, jak wygląda kwestia odporności
tych wirusów na szczepienie, na zakres szczepienny. Ale absolutnie
tutaj widzimy sytuację, gdzie wariant brytyjski wypiera inne warianty. To znaczy jego
udział w tej populacji wirusa po prostu systematycznie rośnie i to rośnie bardzo dynamicznie.
Zawsze jeżeli mamy pewien niepokój co do danej mutacji, to to to jest związane z sytuacją,
gdzie udział danej mutacji rośnie w badanych populacjach, a w tej chwili to zjawisko tylko i wyłącznie dotyczy
mutacji brytyjskiej.