Koronawirus w Polsce. Problem ze śledztwami z udziałem lekarzy. "Sytuacja diametralnie się zmieniła"
– Tam, gdzie trzeba szybko zabezpieczać dokumenty czy gdzie jest materiał na zarzuty, nie można tego odkładać - twierdzi warszawski prokurator. Nie wiadomo, co robić ze sprawami dotyczącymi błędów medycznych. Lekarze, którzy powinni pisać opinie i zeznawać, są potrzebni w szpitalach, a nie na sali sądowej.
- Dokumentacja z leczenia jest kluczowa, przesłuchania lekarzy czy pielęgniarek także są niezbędne - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" jeden z prokuratorów.
Pojawił się problem związany ze śledztwami ws. błędów medycznych. Obecnie w Polsce toczy się ich ponad 5,6 tys. – Tam, gdzie trzeba szybko zabezpieczać dokumenty czy gdzie jest materiał na zarzuty, nie można tego odkładać - mówi gazecie warszawski prokurator.
W związku z koronawirusem w Polsce przyznają, że "sytuacja diametralnie się zmieniła". Lekarze są potrzebni gdzie indziej.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Co z wyborami? "Nie wyobrażam sobie, że odbędą się w maju"
Koronawirus w Polsce. Odwołano "osobiste przyjęcia" interesantów
- Skontaktował się ze mną jeden z lekarzy, który miał już wcześniej wyznaczony termin przesłuchania, i poprosił o jego przełożenie. Ubiegł mnie, bo sam miałem zadzwonić do tego świadka. Zgodziłem się - powiedział jeden z rozmówców "Rz".
Do tej pory Prokuratura Krajowa poinformowała tylko o zawieszeniu "do odwołania osobistych przyjęć interesantów w sprawach skarg i wniosków".
Liczba osób zarażonych koronawirusem w Polsce ciągle rośnie. W niedzielę w programie WP #Newsroom minister zdrowia Łukasz Szumowski powiedział, że niedługo będziemy mieć do czynienia z tysiącem zachorowań.
- Kwarantanną objęte będą nie tylko osoby, które przebywały w towarzystwie osób zarażonych, ale także od wczoraj Polacy wracający z zagranicy. Wszystkie osoby w kwarantannie będą systematycznie odwiedzać funkcjonariusze policji - podkreślił w "Sygnałach Dnia" szef resortu zdrowia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl