Koronawirus w Polsce. Pierwszy sanepid zaczął podawać liczbę zakażeń wśród dzieci
Wzrost zakażeń koronawirusem widoczny jest również wśród dzieci. Prawie co dziesiąty pacjent z COVID-19 ma mniej niż 18 lat - wynika z nowych danych publikowanych przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczą w Krakowie. Przed rozpoczęciem roku szkolnego jako jedyni zaczęli przedstawiać osobną statystykę zakażeń dla tej grupy pacjentów.
Wkrótce rozpoczęcie nowego roku szkolnego, a ile zakażeń koronawirusem pojawia się wśród dzieci i młodzieży? W ostatnich dniach Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie jako pierwsza zdecydowała się na dokładniejsze ujęcie w dobowych raportach o koronawirusie przypadków COVID-19 w najmłodszej grupie pacjentów.
Korowirus. Ile przypadków jest aktualnie wśród dzieci?
Jak czytamy w aktualnym raporcie, spośród 3761 z tzw. aktywnych przypadków COVID-19 dokładnie 349 to pacjenci do 18. roku życia. W ciągu ostatniej doby w woj. małopolskim potwierdzono 108 nowych zakażeń koronawirusem. Dziesięć z nich dotyczyło właśnie dzieci. W poprzednich dniach odnotowywano od 9 do 14 zakażeń na dobę.
- Sprawa zakażeń wśród dzieci zaczęła regularnie pojawiać się w pytaniach do WSSE, dlatego zdecydowaliśmy się na stałe podawanie tych danych w dobowych raportach. Nie ma ognisk zachorowań związanych z grupą dzieci. Ci pacjenci pochodzą zazwyczaj z ognisk rodzinnych - poinformowała Wirtualną Polskę Dominika Łatak-Glonek, rzecznik prasowa WSSE w Krakowie.
Powrót do szkoły a koronawirus. Ryzyko jest
Z danych WSSE Kraków wynika, że dzieci to aktualnie 9 proc. zakażonych koronawirusem. To pierwsze takie dane podawane przez państwowe służby. Inne sanepidy nie ujmują w swoich statystykach małych pacjentów. O liczbę aktywnych przypadków COVID-19 wśród dzieci zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia. Jak dotąd nie otrzymaliśmy informacji.
Przypadki zakażeń wśród dzieci są przedmiotem analiz ekspertów w związku z nadchodzącym nowym rokiem szkolnym. Przypomnijmy, że z problemem zakażeń w szkołach zmagają się już Niemcy. Rok szkolny rozpoczął się tam 3 sierpnia. Jak informowały niemieckie media, w 40 szkołach w Berlinie potwierdzono pojedyncze zakażenia u uczniów i nauczycieli.
- Również w Polsce powrót dzieci do szkół będzie wiązał się z poważnymi wyzwaniami. Trzeba będzie szybko i profesjonalnie reagować na każdy ujawniony przypadek, inaczej szkoły staną się nowymi ogniskami epidemii - komentował w rozmowie z Wirtualną Polską dr hab. Mariusz Gujski, specjalista zdrowia publicznego z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
- To jasne, że otwierając szkoły, zwiększamy ryzyko i ekspozycję na koronawirusa. Taka decyzja wynika jednak z odpowiedzi na potrzeby samych uczniów. Oni potrzebują powrotu do normalności - powiedział dr Gujski.