Nowe obostrzenia. Pandemia się rozlewa, koronawirus uderza w kolejne regiony

Koronawirus w Polsce. Rząd uważnie przygląda się sytuacji w kolejnych regionach. Stąd nagła zmiana planów. Szykowane są nowe obostrzenia i powrót do wcześniejszych ograniczeń - póki co jedynie w województwie warmińsko-mazurskim. Jeśli sytuacja będzie się pogarszać szybciej, niż zakładano, ponownie zostaną zamknięte hotele, kina czy teatry - wynika z nieoficjalnych informacji WP.

koronawirusKoronawirus w Polsce. Będą nowe obostrzenia. Na zdjęciu M. Morawiecki i A. Niedzielski
Źródło zdjęć: © EastNews | EASTNEWS
Michał Wróblewski

Rząd - co przyznał sam minister zdrowia 18 lutego w programie "Tłit" Wirtualnej Polski - nie miał planu ogłaszać w tym tygodniu wprowadzenia obostrzeń. Postępujący wzrost zakażeń i pogarszająca się sytuacja w kolejnych regionach Polski - przede wszystkim na Warmii i Mazurach - zweryfikowały jednak zamiary rządzących.

- Nie chcę stwierdzić, że otwieranie hoteli to był błąd. Mogę jedynie powiedzieć, że gdyby nie presja społeczna i nacisk ze strony właścicieli, hotele pozostałyby zamknięte - tak jeden z ważnych członków rządu podsumowuje dziś - w dzień ogłoszenia kolejnych obostrzeń - sytuację pandemiczną w kraju.

Inny polityk przyznaje: dłużej trwającego lockdownu gospodarka by nie wytrzymała. Stąd ciągły balans w podejmowaniu decyzji. - Złotego środka tutaj nie ma - słyszymy.

Rozmówcy z administracji rządowej nie ukrywają, że poluzowania dotyczące hoteli czy stoków przyczyniły się do tego, że setki tysięcy Polaków przemieszczało się dużo częściej niż w grudniowo-styczniowym lockdownie. - Liczyliśmy mimo wszystko na rozsądek - słyszymy od polityków.

Teraz wiele wskazuje na to, że restrykcje sprzed kilku tygodni wrócą. Choć nie wszędzie. Hotele mają być całkowicie zamykane w regionach, w których sytuacja epidemiczna jest najgorsza. Pierwsze w kolejności będzie województwo warmińsko-mazurskie.

Ale na "czarnej liście" mogą (choć nie muszą) pojawić się wkrótce kolejne regiony.

Nowe obostrzenia. Pandemia uderza w kolejne regiony

Regionalizację obostrzeń po raz pierwszy oficjalnie zapowiedział minister zdrowia w programie "Tłit" Wirtualnej Polski w piątek 18 lutego. Adam Niedzielski wskazywał na Warmię i Mazury, które to regiony - zdaniem ministra - nie poradziły sobie nawet jeszcze z drugą falą koronawirusa (bo ta dotarła tam stosunkowo późno).

W województwie warmińsko-mazurskim notuje się rekordowe wzrosty zakażeń: we wtorek zdiagnozowano tam 725 nowych przypadków. W powiecie olsztyńskim pozytywny wynik testu otrzymała w ciągu ostatniej doby niemal co druga (!) badana osoba.

- To dane alarmujące, które wskazują, że trzeba podjąć działania radykalne i szybkie. Inaczej fala koronawirusa będzie rozlewać się na kolejne regiony w Polsce - mówi nam ważny przedstawiciel rządu.

Nasi rozmówcy nie wykluczają, że w regionach najbardziej dotkniętych pandemią (a tych regionów może być w najbliższych tygodniach coraz więcej) będą zamykane kolejne szkoły. Na razie do zdalnej nauki wrócą dzieci z klas I-III w woj. warmińsko-mazurskim.

Jak słyszymy, póki co rząd wyklucza otwieranie szkół dla starszych roczników w całym kraju. - Stracą na tym te regiony, w którym sytuacja pandemiczna nie jest najgorsza, ale, niestety, konsekwencje złej sytuacji w jednym regionie rzutują na pozostałe, zwłaszcza sąsiednie - tłumaczy polityk z rządu PiS.

Jak przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską sam minister zdrowia Adam Niedzielski: - Atmosfera społecznej odpowiedzialności z każdym luzowaniem obostrzeń maleje. Niestety, okazuje się, że otwarcie hoteli wygenerowało mobilność obywateli. Widzimy, że mamy ludzi na stokach, mamy przejazdy po całym kraju. Boję się rozlewania zakażeń z regionów, które są najbardziej dotknięte - czyli dzisiaj to województwo warmińsko-mazurskie i podkarpackie - na cały kraj.

Trzecia fala koronawirusa. Strach przed mutacjami

Rządzący obawiają się także kolejnych mutacji koronawirusa. - To najmocniejszy czynnik rozwoju trzeciej fali pandemii - wskazuje nasz rozmówca z rządu.

Dlatego rząd jest szczególnie zirytowany znacznym rozluźnieniem stosunku części Polaków do reżimu sanitarnego, a to - jak wskazują nasi rozmówcy - "niestety może mieć bardzo duży wpływ na rozwój epidemii w Polsce". - Dyscyplina społeczna się załamała - nie ukrywa jeden z naszych rozmówców.

Sam premier Mateusz Morawiecki w ubiegłym tygodniu przyznawał: "Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że sytuacja jest lepsza. Mutacja brytyjska i mutacje południowoafrykańskie są groźne. Musimy zachować maksymalną czujność, bacznie się przyglądać, co dzieje się w krajach ościennych, i reagować".

Tu reakcja rządu będzie błyskawiczna: za kilka dni wprowadzona zostanie obowiązkowa kwarantanna dla osób przyjeżdżających do Polski z Czech i Słowacji lub pokazanie negatywnego wyniku testu na koronawirusa (i, niewykluczone, ograniczenie ruchu na granicach).

Koronawirus w Polsce. Obowiązujące obostrzenia

Przypomnijmy: od 12 lutego zostały na dwa tygodnie (do 26 lutego) zniesione niektóre z obostrzeń wprowadzanych w wyniku pandemii koronawirusa. Hotele są otwarte dla wszystkich w reżimie sanitarnym, jednak dostępnych jest 50 proc. pokoi, zaś posiłki są serwowane tylko do pokoi.

Otwarte są kina, teatry, opery i filharmonie, ale podczas wydarzeń kulturalnych, które się w nich odbywają, zajętych może być maksymalnie 50 proc. miejsc siedzących. Otwarte są także stoki, baseny (oprócz aquaparków), boiska zewnętrzne i korty. Zamknięte pozostają jednak siłownie, a restauracje wciąż mogą wydawać posiłki jedynie na wynos i w dowozie.

I to się nie zmieni: siłownie i restauracje pozostają w lockdownie. W regionach najbardziej dotkniętych koronawirusem może dojść natomiast do ponownego zamknięcia instytucji kulturalnych - kin czy teatrów.

Nowe obostrzenia już od soboty. Maseczki tak, przyłbice nie

Pewne jest już, że nowe obostrzenia sprawią, że maseczki staną się jedynym dozwolonym środkiem do zasłaniania ust i nosa. Korzystanie z przyłbic, szalików, a także innych elementów odzieży będzie zabronione.

Informację dotyczącą maseczek w środę rano w programie "Tłit" potwierdził rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - Nie ma odwrotu. Zakaz używania tego typu osłon (przyłbic, szalików, kominów, chust i bandan - przyp. red.) będzie kategoryczny z jednoczesną rekomendacją, czego powinniśmy używać. Ta rekomendacja będzie bardziej na miękko, a zakaz na twardo. Chcielibyśmy to wprowadzić od najbliższej soboty - zdradził Andrusiewicz.

Jakie maseczki od soboty? To już pewne. Wojciech Andrusiewicz zdradza szczegóły

Koronawirus znów atakuje. Przed nami kolejne rekordy zakażeń?

W środę 24 lutego resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 12 146 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Z powodu COVID-19 zmarło 372 zakażonych.

To oznacza aż dwukrotny wzrost liczby zakażeń w ciągu doby. Takie tempo przyrostów może budzić niepokój i pytania o prognozy.

- Na pewno nałożyły się na to dwa czynniki. Po pierwsze nierozsądne luzowanie obostrzeń, łącznie z tym, że część osób zupełnie przestała stosować się do zasad sanitarno-epidemiologicznych. Jako społeczeństwo zlekceważyliśmy obostrzenia, co dobitnie było widać podczas głośnego weekendu w Zakopanem. Druga sprawa to działania odgórne: nie zwróciliśmy adekwatnej uwagi na nowe warianty SARS-CoV-2. One charakteryzują się wyższą transmisyjnością, czyli lepiej się rozprzestrzeniają, więc wiadomo, że będą wywoływały większą liczbę zakażeń - podkreśla dr Bartosz Fiałek, specjalista w dziedzinie reumatologii, Przewodniczący Regionu Kujawsko-Pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Brytyjski wariant jest już obecny w całej Polsce - potwierdził w rozmowie z WP prof. Krzysztof Pyrć z Krakowa, zajmujący się śledzeniem występowania nowych mutacji koronawirusa. W województwie warmińsko-mazurskim może on odpowiadać nawet za 70 proc. nowych zakażeń - wynika ze wstępnych analiz ekspertów.

Trzecia fala. Możliwe 20 tys. zakażeń dziennie

- Nie spodziewałem się, że tak szybko przejdziemy ze średniej 8 tys. zakażeń na 12 tys. infekcji w środę. Jeśli pozostawimy rozwój epidemii bez mocnej reakcji, dzienna liczba zakażeń może sięgnąć około 20 tys. przypadków - mówi WP dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania UW.

Rozmówca WP podkreśla, że jego rekomendacją dla rządzących jest ograniczenie działalności galerii handlowych oraz szkół. - W klasach I-III uczy się 1,2 mln dzieci. Ich kontakty to łatwa droga do przeniesienia zakażeń na członków rodziny - uważa ekspert.

Wybrane dla Ciebie

Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina
Rozmowa z Trumpem zakończona. Wpis Nawrockiego
Rozmowa z Trumpem zakończona. Wpis Nawrockiego
Flaga z sierpem i młotem na maszcie. Służby działają
Flaga z sierpem i młotem na maszcie. Służby działają
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]