Czy ten przyrost dzienny zakażeń wskazuje na to, że mamy już w Polsce trzecią fale koronawirusa,
czy ta trzecia fala dopiero jest przed nami? I czy może pan powiedzieć wprost ,że pan się tej trzeciej fali obawia?
Absolutnie, my już trzecią fale mamy, to nie jest jakieś zjawisko, które nas czeka w przyszłości - my już
mamy trzecią falę. Pytanie jest nie "czy", tylko "jakiej skali" ona będzie, to jest najważniejsze pytanie. Czy to będzie powtórka,
jaką mieliśmy w listopadzie, czy to będzie nawet przekroczenie tych granic 30 tysięcy, czy będzie to
mniejsza fala, właśnie ze względu na te elementy, o których mówiliśmy.
Czy właśnie rząd ma jakieś szacunki, jak to trzecia fala może w
najbliższych tygodniach wyglądać, panie ministrze?
Panie
redaktorze, no tu zawsze mamy takie analizy wariantowe. Przede wszystkim to jest uwarunkowane dwoma elementami,
ja zawsze mówię, że mamy tutaj tak naprawdę dwa krytyczne czynniki, jeżeli chodzi o rozwój
pandemii w tej chwili - to jest kwestia, jak będzie się rozprzestrzeniała mutacja brytyjska i niestety mamy sygnały, że tak
jak w pierwotnych badaniach, mniej więcej w połowie stycznia mieliśmy mniej więcej 5-procentowy udział
mutacji brytyjskiej, tak widać wyraźnie, że ten udział w populacji badanych próbek, bo
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego ma najbardziej aktualne badanie, no to już jest udział rzędu 9%.
Więc progresja rozwoju mutacji, która właśnie odbija się w tym zwiększonym
udziale mutacji koronawirusa brytyjskiego, jest na pewno ryzykiem, który będzie przyspieszał procesy
epidemiczne i to jest tak naprawdę najważniejszy czynnik dynamizujący pandemię. Jeżeli chodzi o drugą rzecz,
to druga rzecz jest trochę mniej konkretna, bo to jest kwestia pewnej dyscypliny społecznej, czyli
tego, czy zachowujemy dystans, nosimy maseczki, jak przestrzegamy tych podstawowych reguł i tak
naprawdę przez ostatni czas mamy coraz, coraz to bardziej luzowane, że tak powiem, nie, nie mówię o konkretnych
regulacjach, które dotyczą funkcjonowania gospodarki, tylko właśnie ten stan świadomości, który mówi o tym, że mamy
coraz większe luzowanie i on się nie przyczynia do tej dyscypliny społecznej - bo to ona jest tym drugim elementem,
który decyduje o rozwoju pandemii. I problem z dyscypliną społeczną, panie redaktorze, jest
taki, że ona nie jest tak jednoznacznie związana z jakimś konkretnym czynnikiem.
Jej nie można przypisać na przykład do otworzenia galerii, nie można jej przypisać do otworzenia hoteli...
O to właśnie chciałem zapytać, panie ministrze.
Ona jest powiązana
tak naprawdę ze wszystkim, z czym mamy do czynienia. I luzowanie tej dyscypliny społeczeństwa jest też krytycznym problemem.