Koronawirus w Polsce. Najnowsze dane z Ministerstwa Zdrowia [2 listopada]
Sytuacja epidemiczna w Polsce jest coraz poważniejsza. Liczba tzw. łóżek covidowych zmniejsza się z dnia na dzień. W niektórych regionach Polski zaczyna brakować respiratorów. Resort zdrowia podał w poniedziałek najnowsze dane dotyczące zakażeń koronawirusem i ofiar COVID-19.
Mamy 15 578 nowych, potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem - poinformowało na swoim profilu na Twitterze Ministerstwo Zdrowia.
Najnowsze przypadki zakażenia potwierdzono w województwach: mazowieckim (2218), małopolskim (1746), kujawsko-pomorskim (1379), śląskim (1362), wielkopolskim (1256), łódzkim (1180), podkarpackim (1049), lubelskim (1043), pomorskim (967), dolnośląskim (737), warmińsko-mazurskim (582), zachodniopomorskim (572), podlaskim (543), opolskim (355), lubuskim (295), świętokrzyskim (294).
Zmarły 92 osoby chore na COVID-19. Jak uściśla resort "z powodu COVID-19 zmarło 7 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 85 osób".
Od początku epidemii zakaziło się w Polsce koronawirusem 395 480 osób. Zmarło 5 875 osób chorych na COVID-19.
Z najnowszego raportu resortu zdrowia wynika, że obecnie polska służba zdrowia dysponuje 24 807 łóżkami dla pacjentów chorych na COVID-19 (w ciągu ostatniej doby przybyły 324 łóżka). Niestety, aż 17 223 z nich są już zajęte (w ciągu doby przybyło 796 chorych).
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W szpitalach dostępnych jest 1 916 respiratorów (o 64 więcej niż dobę temu). Korzysta z nich obecnie 1 453 pacjentów chorych na COVID-19 (o 82 więcej niż w niedzielę).
Kwarantanną objęte są obecnie 435 343 osoby, nadzorem epidemicznym - 46 844 osoby.
Od początku epidemii wyzdrowiało 154 413 osób.
Koronawirus w Polsce. Premier: musimy myśleć o tym, co będzie za miesiąc, za dwa
- Szybkie działania wiosną i latem dały nam poczucie bezpieczeństwa. Druga fala zmiotła to poczucie - powiedział w piątek Mateusz Morawiecki. - Pandemia wywraca naszą rzeczywistość do góry nogami, musimy myśleć o tym, co będzie za miesiąc, za dwa - dodał, wspominając o świętach Bożego Narodzenia.
Przypomnijmy, że w sobotę premier poinformował o zamknięciu cmentarzy 31 października, 1 i 2 listopada. - Nie chcemy doprowadzać do takiego ryzyka, żeby na skutek odwiedzin na cmentarzach wiele osób poniosło śmierć - stwierdził Morawiecki. Ocenił, że ryzyko jest ogromne i poinformował, że uznał, iż tradycja jest mniej ważna niż życie.
Morawiecki po raz kolejny zaapelował też do seniorów. - Nasz apel przyjmuje formę alarmu. Chcemy, by seniorzy zostali w domu. To na najbliższe dwa tygodnie. Korpus Wsparcia Seniorów ma służyć tym, którzy zostaną sami w potrzebie - powiedział premier.
Premier wydał też rekomendację dla wszystkich urzędów. - Wszyscy pracownicy administracji publicznej, którzy mogą, muszą pracować zdalnie. To regulacja na najbliższe dwa tygodnie z możliwością przedłużenia - oświadczył Morawiecki. Zaapelował też do prywatnych firm, by umożliwiły - tam gdzie jest to możliwe - prace zdalnym swoim pracownikom.
W piątek rząd ogłosił zarazem, że dzieci w wieku przedszkolnym i uczęszczające do klas 1-3 mogą przychodzić do placówek szkolnych. - Ale też uzależniamy to od tego, jaka będzie krzywa zachorowań w najbliższym czasie - podkreślił premier na konferencji prasowej.