Koronawirus w Polsce. Minister edukacji narodowej: kolonie w nowej formule

- Do 24 maja budynki szkolne pozostają zamknięte, ale to nie znaczy, że nie pracują. Jak wszyscy wiedzą, obecnie trwa system kształcenia na odległość. Dziś nie wiemy jeszcze, czy uda się uruchomić szkoły w pełni. To będzie zależało głównie od opinii ministra zdrowia - mówił w Polskim Radiu Dariusz Piontkowski. Jednocześnie minister edukacji narodowej zaznaczył, że decyzja o powrocie do "tradycyjnego nauczania" ma zapaść w ciągu 2 lub 3 tygodni. -

- Jeśli prof. Łukasz Szumowski wyda pozytywną rekomendacje, to będziemy chcieli wrócić do szkół. Mamy sygnały od nauczycieli i rodziców, że dzieci tęsknią do takiej formy. Ale to jest jeden z kilku wariantów, patrzymy też na inne kraje europejskie. Jedni szkoły otwierają, drudzy jeszcze nie - tłumaczył Piontkowski. Dodatkowo resort w ciągu najbliższych dni "ma opublikować zasady bezpiecznego egzaminu". - Jesteśmy w trakcie przygotowania zasad - mówił szef resortu.

Minister edukacji był pytany także o uczniowskie wakacje. Przypomnijmy, że minister zdrowia wielokrotnie powtarzał tezę, że "o normalnych wakacjach możemy zapomnieć".

- W najbliższych dniach premier będzie informował o nowych etapach odmrażania gospodarki. Będziemy naturalnie rozmawiać o wakacjach dla dzieci. Resort rozmawia z organizacjami harcerskimi, ale też z organizatorami wypoczynku, czy da się ustalić normy takiego bezpieczeństwa sanitarnego, które pozwoliłoby zorganizować obóz lub kolonię - wyjawił Dariusz Piontkowski. Szef resortu edukacji tłumaczył, że "jeśli otwarte są hotele, turystyka indywidualna, to może uda się zorganizować wyjazdy dla dzieci".

Przeczytaj też: Rzecznik rządu: we wtorek decyzja o kolejnym luzowaniu obostrzeń

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Polskie Radio