Trwa ładowanie...
dyhvv53
Koronawirus w Polsce. Michał Dworczyk zapowiada rewolucyjne zmiany w szczepieniach

Koronawirus w Polsce. Michał Dworczyk zapowiada rewolucyjne zmiany w szczepieniach

- Mamy plan, żeby wykorzystać wszystkie możliwe dopuszczalne prawem sposoby zarówno dotyczące zwiększenia liczby punktów szczepień, jak i włączeniu maksymalnie dużej liczby osób do szczepień. Chcemy wprowadzić rozwiązania, które funkcjonują w wielu krajach europejskich i w USA, dopuścić do kwalifikacji i szczepień osoby, które do tej pory nie mogły wykonywać takich działań - oznajmił szef KPRM i koordynator Narodowego Programu Szczepień Michał Dworczyk w programie "Tłit". - Dziś jedyną osobą, która - w myśl ustawy - może zakwalifikować do szczepienia, jest lekarz. Chcemy to zmienić. Żeby mógł to być przedstawiciel innego zawodu medycznego, np. ratownik medyczny czy pielęgniarka. Szkolimy w tej chwili farmaceutów, fizjoterapeutów, w konsekwencji czego kilka, kilkanaście milionow osób będzie mogło wykonywać szczepienia. Chcielibyśmy w Polsce wprowadzić rozwiązanie, żeby wystarczył ratownik medyczny (przy samym szczepieniu - przyp. red.) - wyjaśnił Dworczyk. Minister wyraził nadzieję, że "duża część tych przepisów wejdzie w życie jeszcze w kwietniu". - Myślimy tu o dużym poszerzeniu możliwości, łącznie z punktami drive-thru - dodał. Pytany, czy możliwe jest szczepienie ludzi w aptekach, odparł: "Poważnie o tym rozmawiamy".

Trwają rozmowy o produkcji szczepiRozwiń

Transkrypcja:

Trwają rozmowy o produkcji szczepionki przeciwko COVID-19 w Polsce? Mowa o AstraZenece. Są rozmowy prowadzone przez Ministerstwo Zdrowia na pewno na temat możliwości produkcji szczepionek w Polsce, natomiast ja nie mam precyzyjnej informacji. Tutaj myślę, że najlepszym źródłem będzie Ministerstwo Zdrowia. Myślę, że ta szczepionka, która ma szansę być realnie najszybciej produkowana w Polsce, to jest szczepionka amerykańskiej firmy Kovavax, kóra będzie w spółce Mabion produkowana, w spółce, która jest wspierana również w tym projekcie przez PFR, i krótko mówiąc została też stosownie do tego, żeby moce produkcyjne rozwinąć, dofinansowana z rządowych środków. Panie ministrze, jak rząd planuje poszerzyć sieci punktów szczepień i poszerzyć grono osób zaangażowanych w ten proces? Mamy tutaj plan, żeby wykorzystać wszystkie możliwe dopuszczalne prawem sposoby, zarówno w zwiększeniu liczby, dotyczące zwiększenia liczby punktów szczepień, jak i włączeniu maksymalnie dużej liczby osób do szczepień. Natomiast oczywiście sprawą nadrzędną cały czas będzie bezpieczeństwo pacjenta. Niemniej chcemy wprowadzić takie rozwiązania, które już w wielu krajach i europejskich, i w Stanach Zjednoczonych funkcjonują. Dopuścić do kwalifikacji i szczepień osoby, które do tej pory nie mogły wykonywać takich działań. Chociaż mamy delikatne wstrzymanie działań na przykład dotyczące osób, które mają kwalifikować, bo w senacie został zmieniony ten przepis, w projekcie ustawy, który jest w tej chwili procedowany, ale wierzę, że w przyszłym tygodniu 30 marca w sejmie przywrócimy ten przepis i właśnie do kwalifikacji zostaną dopuszczone osoby reprezentujące zawody medyczne. Czyli chodzi o projekt ustawy, która wprowadza rozwiązanie, żeby przy szczepieniu nie była konieczna obecność lekarza, tak to mam rozumieć. Nie, to chodzi o to, że dzisiaj jedyną osobą, zgodnie w myśl ustawy, która może zakwalifikować do szczepienia, czyli uznać, że pacjent może zostać zaszczepiony, jest lekarz. Chcemy to zmienić w taki sposób, jak to rozwiązanie funkcjonuje w bardzo wielu krajach europejskich i w Stanach Zjednoczonych, że może to być przedstawiciel innego zawodu medycznego, na przykład ratownik medyczny czy pielęgniarka. I wtedy na podstawie ankiety bardzo precyzyjnej taka osoba jest dopuszczalna bądź niedopuszczalna do szczepienia. Jeżeli wszystkie odpowiedzi są pozytywne z tej ankiety, to taka osoba zostaje dopuszczona do szczepienia. Jeżeli jest jakakolwiek wątpliwość, taka osoba jest kierowana do lekarza i tam dopiero po kolejnym wywiadzie i badaniu lekarz podejmuje decyzję, czy osoba może być zaszczepiona, czy nie może być zaszczepiona. Czyli prawdopodobnie w najbliższych miesiącach szczepić Polaków będą mogły pielęgniarki, ratownicy, ale również fizjoterapeuci, farmaceuci - to też jest możliwe? Tak, to znaczy, jeśli chodzi o samo wykonywanie szczepień, to już w tej chwili jest możliwe. Szkolimy w tej chwili właśnie farmaceutów, fizjoterapeutów. Odbywają się takie szkolenia, w konsekwencji których mam nadzieję, że dodatkowych kilka milionów, a mam nadzieję, że nawet kilkanaście milionów, bo możliwości są naprawdę duże, więc co najmniej kilkanaście milionów osób będzie mogło wykonywać szczepienia. Zresztą pan poruszył ciekawy wątek, kwestia obecności lekarza przy samym szczepieniu. W tej chwili jest do nieodzowny warunek realizacji szczepienia - też chcemy to zmienić. Tutaj znowu w wielu krajach jest takie rozwiązanie stosowane i w Polsce chcielibyśmy je również wprowadzić, aby wystarczył ratownik medyczny. Ratownicy medyczni to są niezwykle doświadczeni fachowcy, którzy na co dzień pracują między innymi w pogotowiu ratunkowym i co tu dużo mówić, w takich sytuacjach jak na przykład wstrząs anafilaktyczny mają często dużo większe doświadczenie w postępowaniu niż, nie wiem, lekarz właśnie dermatolog czy lekarz pediatra. Który też na pewno by bardzo dobrze sobie poradził. Nie mniej dla ratownika medycznego działania w takiej sytuacji są chlebem powszednim. Ale, panie ministrze, bo to jest niezwykle ciekawa sprawa, niezwykle ciekawe informacje. Kiedy takie osoby, które nie są lekarzami, mogłyby zacząć szczepienia Polaków i gdzie te szczepienie miałyby się odbywać - w szpitalach czy w innych punktach? Jak miałoby to wyglądać? Mamy nadzieję, że duża część tych przepisów wejdzie w życie i zacznie być realizowana jeszcze w kwietniu. Natomiast jeśli chodzi o pomysły na to, jak mają być zorganizowane szczepienia, to właśnie będziemy to przedstawiać razem z panem premierem na początku przyszłego tygodnia. Myślimy tutaj właśnie o takim dużym poszerzeniu, dużym otwarciu możliwości, łącznie z punktami drive-thru, które też w wielu krajach funkcjonują, a u nas mogłyby również zostać wprowadzone. Czyli mogłoby być tak, że na przykład karetka pogotowia z ratownikiem medycznym przyjedzie choćby pod mój dom czy dom moich bliskich i zaszczepi ich w takim punkcie właśnie? W ogóle nie musi to być karetka. Wystarczy punkt mobilny, który przyjedzie z ratownikiem medycznym, który oczywiście musi być odpowiednio wyposażony przede wszystkim w zestaw antywstrząsowy. Ale rzeczywiście będzie mógł prowadzić w jakimś takim punkcie tymczasowym szczepienie. A na przykład apteki, panie ministrze, czy to też jest punkt rozważany do tego, żeby szczepić pacjentów, szczepić obywateli? Tak, poważnie o tym rozmawiamy. W wielu krajach, powtórzę, w tym wypadku i skandynawskich, ale chyba również i Stanach Zjednoczonych w aptekach można wykonać szczepienie. We Francji zdaje się również to rozwiązanie funkcjonuje. Szczepienie, zresztą nie tylko przeciw COVID, ale również przeciwko grypie. W związku z tym warto czerpać z dobrych wzorców. Powtarzam, mając cały czas w pierwszym punkcie dobro i bezpieczeństwo pacjenta.
dyhvv53
dyhvv53
Więcej tematów