Koronawirus. W Polsce już są wybierani pacjenci do intensywnej terapii. "To racjonalne decyzje"
Z analizy portalu money.pl wynika, że 26 października może zabraknąć respiratorów dla chorych na COVID-19. Dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Marcin Jędrychowski uznał, że poważny problem pojawi się jeszcze wcześniej - gdy zabraknie personelu obsługującego sprzętu. W jego ocenie można już mówić o "drugiej Lombardii". - Śmiertelność będzie wzrastała. To będzie naturalną konsekwencją ograniczonych zasobów, jakimi dysponujemy. Nie ma się co oszukiwać, że jeśli chodzi o wąskie gardło, jakimi są intensywne terapie, w którymś momencie będą podejmowane racjonalne decyzje, że ratujemy 30-, 40-latka, a niestety osoba, która jest w wieku podeszłym i jest obciążona dodatkowymi chorobami (…), to takie intensywne leczenie nie będzie wdrażane - uznał Jędrychowski. I przyznał, że "takie decyzje w Małopolsce już są podejmowane". - Są to bardzo racjonalne decyzje podejmowane przez zespoły medyczne - podkreślił.