Panie ministrze, a w których regionach Polski jest najgorsza sytuacja pandemiczna?
Jeszcze tydzień temu powiedziałbym, że warmińsko-mazurskie. Na szczęście w warmińsko-mazurskim zadziałały obostrzenia
i po dwóch tygodniach tych regulacji ograniczających
różne aktywności ta liczba zaczęła się zmniejszać. Już nawet nie ustabilizowała, ale zaczęła się zmniejszać. Natomiast
na Mazowszu mamy bardzo trudną sytuację, ale ta sytuacja jest, powiedziałbym, trudna acz stabilna.
Natomiast najbardziej dynamicznie pogarsza się sytuacja na Śląsku. I obawiam się, że w perspektywie kilku
dni to oczy całej Polski będą zwrócone na Śląsk, bo ta dynamika zachorowań
już obecnie w tej chwili województwo śląskie jest właśnie
obok województwa mazowieckiego tym województwem, gdzie jest najwięcej zachorowań w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców.
I za chwilę tam dynamika jest zdecydowanie większa.
Z niezwykle trudną sytuacją na Śląsku mieliśmy do czynienia również w zeszłym roku. Czy rząd planuje ekstraordynaryjne
działania nakierunkowane właśnie na Śląsk? Czy to może być regionalizacja obostrzeń?
Czego możemy się spodziewać po tej zapowiadanej na jutro konferencji prasowej, panie ministrze?
No niestety te dzisiejsze sygnały są raczej skłaniające do tego, żeby zastanowić
się bardzo poważnie nad zaostrzeniem sankcji. Zastanawiamy się
właśnie, czy zrobić to w ujęciu regionalnym, czy w ujęciu ogólnokrajowym, ale na pewno też
rozważamy innego rodzaju scenariusze, które przewidują
wsparcie tych regionów siłami innych regionów. To znaczy tam, gdzie sytuacja jest stosunkowo lżejsza,
chociażby wschodnia ściana Polski wydaje się, że w tej chwili ma sytuację nieco lepszą,
aczkolwiek wcale nie komfortową, względem reszty Polski, żeby tam też jednak
zacząć międzyregionalnie, transregionalnie przyjmować pacjentów. Być może w tym kontekście zostanie uruchomiony nawet transport
lotniczy. Tutaj jesteśmy w trakcie analiz. Ja nie chciałbym przesądzać
decyzji, bo te decyzje, jeśli takie zapadną, będą komunikowane.
Oczywiście to są bardzo ważne informacje, pani ministrze, ale jak dobrze rozumiem, czyli
spodziewamy się bardzo złej sytuacji na Śląsku i ci pacjenci, którzy będą na Śląsku właśnie,
oni mogą być transportowani do tych województw na wschodniej ścianie kraju - tak to mam rozumieć? Jeśli chodzi o te scenariusze przedstawione przez pana.
Taki scenariusz jest rozważany.
O tę regionalizację dopytam jeszcze, panie ministrze. Bo mieliśmy regionalizację na poziomie
województw, były konkretne województwa zamykane - nie w pełni, ale jednak. Czy ta
regionalizacja może zejść na poziom powiatów, gmin, panie ministrze?
W tej chwili absolutnie nie. To nie jest sytuacja, w której można zarządzać na poziomie powiatowym. Te wskaźniki
ogólnokrajowe są tak wysokie, że tutaj absolutnie ja przynajmniej nie widzę jakichkolwiek przesłanek, żeby
się zajmować tym zagadnieniem na poziomie powiatowym,
bo to oczywiście, tak jak pamięta pan, mieliśmy w zeszłym roku w czerwcu, w czerwcu i
lipcu, kiedy ta sytuacja była bardziej komfortowa, to wtedy była przestrzeń na to, żeby kilka powiatów wyróżnić
tym, że są większe obostrzenia. W tej chwili ten ogólny i ryzyka, i zachorowań jest tak
duży, że ja nie widzę sensu, żeby schodzić z zarządzaniem pandemicznym do poziomu powiatu.
Panie ministrze, jeżeli czeka nas taki scenariusz, że
pacjenci mogą być z jednego województwa transportowani również transportem lotniczym, jak on powiedział, do innych województw,
to to znaczy, że polska ochrona zdrowia jest już na granicy wydolności, czy już przestaje być wydolna, panie ministrze?
Panie redaktorze, tutaj trudno formułować takie zerojedynkowe hipotezy.
Natomiast na pewno testujemy tą wydolność. Jak przypomnę, że w drugiej fali tą granicę wydolności mieliśmy
już praktycznie na poziomie 20 tysięcy zachorowań. Teraz udało nam się troszeczkę lepiej przygotować,
bo mamy szpitale tymczasowe, mamy też lepszą logistykę w zakresie wożenia pacjentów. Mamy
też lepsze zaopatrzenie i system zarządzania tlenem. Więc ten poziom
wydolności na pewno się przesuwa, ale on się nie przesuwa jakoś bardzo w sensie, że jest
to 2 razy więcej na przykład niż te 20 tysięcy, tylko przesuwa się w kierunku 30 tysięcy na przykład. Więc tutaj
oczywiście trudno jest określić to punktowo. Ale na pewno ta granica wydolności znowu jest już testowana.