Trwa ładowanie...
d3d08u6
Koronawirus w Polsce. Gdzie jest najgorzej? Adam Niedzielski zwraca uwagę na jeden region

Koronawirus w Polsce. Gdzie jest najgorzej? Adam Niedzielski zwraca uwagę na jeden region

Minister zdrowia Adam Niedzielski pytany był w programie "Tłit", gdzie w Polsce jest najgorsza sytuacja związana z pandemią koronawirusa. - Jeszcze tydzień temu powiedziałbym, że województwo warmińsko-mazurskie, ale na szczęście zadziałały tam obostrzenia i po 2 tygodniach tych regulacji, ograniczających różne aktywności, ta liczba nawet nie ustabilizowała się, ale zaczęła się zmniejszać. Na Mazowszu mamy bardzo trudną sytuację, ale ona jest stabilna. Najbardziej dynamicznie pogarsza się sytuacja na Śląsku. I obawiam się, że w perspektywie kilku dni oczy całej Polski będą zwrócone na Śląsk - powiedział Niedzielski. Pytany o nowe obostrzenia i ewentualną ich regionalizację, odparł: "Dzisiejsze sygnały są skłaniające do tego, by zastanowić się bardzo poważnie nad zaostrzeniem sankcji. Zastanawiamy się, czy zrobić to w ujęciu regionalnym, czy ogólnokrajowym". Minister zdrowia poinformował, że rozważany jest scenariusz, według którego regiony z trudną sytuacją byłyby wsparte regionami, w których sytuacja jest stabilna. - Rozważamy (...), żeby zacząć międzyregionalnie przyjmować pacjentów. Być może zostanie uruchomiony w tym kontekście nawet transport lotniczy - wskazał Niedzielski. Pytany wprost, czy pacjenci ze Śląska mogą być transportowani do wschodniej części kraju, odpowiedział, że "taki scenariusz jest rozważany".

Panie ministrze, a w których regioRozwiń

Transkrypcja:

Panie ministrze, a w których regionach Polski jest najgorsza sytuacja pandemiczna? Jeszcze tydzień temu powiedziałbym, że warmińsko-mazurskie. Na szczęście w warmińsko-mazurskim zadziałały obostrzenia i po dwóch tygodniach tych regulacji ograniczających różne aktywności ta liczba zaczęła się zmniejszać. Już nawet nie ustabilizowała, ale zaczęła się zmniejszać. Natomiast na Mazowszu mamy bardzo trudną sytuację, ale ta sytuacja jest, powiedziałbym, trudna acz stabilna. Natomiast najbardziej dynamicznie pogarsza się sytuacja na Śląsku. I obawiam się, że w perspektywie kilku dni to oczy całej Polski będą zwrócone na Śląsk, bo ta dynamika zachorowań już obecnie w tej chwili województwo śląskie jest właśnie obok województwa mazowieckiego tym województwem, gdzie jest najwięcej zachorowań w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców. I za chwilę tam dynamika jest zdecydowanie większa. Z niezwykle trudną sytuacją na Śląsku mieliśmy do czynienia również w zeszłym roku. Czy rząd planuje ekstraordynaryjne działania nakierunkowane właśnie na Śląsk? Czy to może być regionalizacja obostrzeń? Czego możemy się spodziewać po tej zapowiadanej na jutro konferencji prasowej, panie ministrze? No niestety te dzisiejsze sygnały są raczej skłaniające do tego, żeby zastanowić się bardzo poważnie nad zaostrzeniem sankcji. Zastanawiamy się właśnie, czy zrobić to w ujęciu regionalnym, czy w ujęciu ogólnokrajowym, ale na pewno też rozważamy innego rodzaju scenariusze, które przewidują wsparcie tych regionów siłami innych regionów. To znaczy tam, gdzie sytuacja jest stosunkowo lżejsza, chociażby wschodnia ściana Polski wydaje się, że w tej chwili ma sytuację nieco lepszą, aczkolwiek wcale nie komfortową, względem reszty Polski, żeby tam też jednak zacząć międzyregionalnie, transregionalnie przyjmować pacjentów. Być może w tym kontekście zostanie uruchomiony nawet transport lotniczy. Tutaj jesteśmy w trakcie analiz. Ja nie chciałbym przesądzać decyzji, bo te decyzje, jeśli takie zapadną, będą komunikowane. Oczywiście to są bardzo ważne informacje, pani ministrze, ale jak dobrze rozumiem, czyli spodziewamy się bardzo złej sytuacji na Śląsku i ci pacjenci, którzy będą na Śląsku właśnie, oni mogą być transportowani do tych województw na wschodniej ścianie kraju - tak to mam rozumieć? Jeśli chodzi o te scenariusze przedstawione przez pana. Taki scenariusz jest rozważany. O tę regionalizację dopytam jeszcze, panie ministrze. Bo mieliśmy regionalizację na poziomie województw, były konkretne województwa zamykane - nie w pełni, ale jednak. Czy ta regionalizacja może zejść na poziom powiatów, gmin, panie ministrze? W tej chwili absolutnie nie. To nie jest sytuacja, w której można zarządzać na poziomie powiatowym. Te wskaźniki ogólnokrajowe są tak wysokie, że tutaj absolutnie ja przynajmniej nie widzę jakichkolwiek przesłanek, żeby się zajmować tym zagadnieniem na poziomie powiatowym, bo to oczywiście, tak jak pamięta pan, mieliśmy w zeszłym roku w czerwcu, w czerwcu i lipcu, kiedy ta sytuacja była bardziej komfortowa, to wtedy była przestrzeń na to, żeby kilka powiatów wyróżnić tym, że są większe obostrzenia. W tej chwili ten ogólny i ryzyka, i zachorowań jest tak duży, że ja nie widzę sensu, żeby schodzić z zarządzaniem pandemicznym do poziomu powiatu. Panie ministrze, jeżeli czeka nas taki scenariusz, że pacjenci mogą być z jednego województwa transportowani również transportem lotniczym, jak on powiedział, do innych województw, to to znaczy, że polska ochrona zdrowia jest już na granicy wydolności, czy już przestaje być wydolna, panie ministrze? Panie redaktorze, tutaj trudno formułować takie zerojedynkowe hipotezy. Natomiast na pewno testujemy tą wydolność. Jak przypomnę, że w drugiej fali tą granicę wydolności mieliśmy już praktycznie na poziomie 20 tysięcy zachorowań. Teraz udało nam się troszeczkę lepiej przygotować, bo mamy szpitale tymczasowe, mamy też lepszą logistykę w zakresie wożenia pacjentów. Mamy też lepsze zaopatrzenie i system zarządzania tlenem. Więc ten poziom wydolności na pewno się przesuwa, ale on się nie przesuwa jakoś bardzo w sensie, że jest to 2 razy więcej na przykład niż te 20 tysięcy, tylko przesuwa się w kierunku 30 tysięcy na przykład. Więc tutaj oczywiście trudno jest określić to punktowo. Ale na pewno ta granica wydolności znowu jest już testowana.
d3d08u6
d3d08u6
Więcej tematów