Koronawirus w Polsce. Ewakuacja 600 uczniów ze szkoły w Oławie

Jak przyznają władze placówki, uczeń miał objawy koronawirusa, w tym wysoką gorączkę. - Zdecydowałam o przerwaniu zajęć i puszczeniu naszych uczniów do domów - podkreśliła w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" Maria Domaradzka, dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Oławie.

Zaznacza, że w obawie o zdrowie i życie uczniów oraz pracowników szkoły, nie chciała ryzykować. Do zdarzenia doszło w piątek, a chłopiec trafił już do szpitala na badania.

Wyniki badań będą znane w poniedziałek lub wtorek. Oznacza to, że najprawdopodobniej właśnie do tego czasu szkoła pozostanie zamknięta.

Dyrektorka podkreśliła, że nikt więcej nie skarżył się na złe samopoczucie. Co ważne, do szkoły przy ulicy Kutrowskiego w Oławie uczęszcza aż 600 uczniów.

Przypomnijmy, że pierwszy potwierdzony przypadek zachorowania w Polsce miał miejsce w Zielonej Górze. Pacjent przebywa w tamtejszym szpitalu uniwersyteckim. Przyjechał z Niemiec, gdzie był na festiwalu karnawałowym w miejscowości Heinsberg. W tej chwili czuje się dobrze, a służby badają osoby, które jechały z nim jednym autokarem.

- Od osób, które jechały wraz z tzw. pacjentem zero, pobrano próbki do badań pod kątem obecności koronawirusa. Część wyników już mamy i wszystkie są ujemne - poinformował w TVP Info wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

W czwartek korespondentka RMF FM przypomniała, że gdy w 2014 roku Unia Europejska podpisywała umowy ws. wspólnych zakupów na wypadek pandemii, tylko Polska i Finlandia nie przystąpiły do tej współpracy. Teraz sytuację stara się nadrabiać minister zdrowia Łukasz Szumowski, który już w piątek zajmował się tą sprawą w Brukseli.

Odbyło się tam nadzwyczajne spotkanie unijnych ministrów zdrowia zwołane w związku z epidemią koronawirusa. Szef resortu Łukasz Szumowski ogłosił, że Polska podpisała porozumienie o przystąpieniu do unijnego mechanizmu wspólnych zamówień medycznych.

Źródło: Gazeta Wrocławska