Koronawirus w Polsce. Policjanci w strojach ochronnych zatrzymali samochód

Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem. Z informacji TVN24 wynika, że samochód wjechał do Polski z Niemiec, a jedna z podróżujących nim osób miała niepokojące objawy. Chodzi o koronawirusa, ponieważ u kobiety zaobserwowano objawy zapalenia płuc.

Po zatrzymaniu pojazdu na stacji benzynowej policjanci w strojach ochronnych zabezpieczyli teren, a jadący samochodem musieli zostać w środku i poczekać na przyjazd kolejnych służb. Przy zachowaniu procedur bezpieczeństwa para została przetransportowana do szpitala w Bolesławcu, w województwie dolnośląskim. Dyrektor placówki przekazał już, że stan kobiety jest dobry. - Spokojnie, cierpliwie. To osoba młoda, więc nie podejrzewamy, by jej stan się pogorszył - podkreślił.

Z kolei w rozmowie z mediami pacjentka szpitala przyznała, że na przyjazd karetki czekała w aucie 5,5 godziny.

Koronawirus rozprzestrzenia się w Europie. Potwierdzono pierwszy przypadek zachorowania w Polsce. Pacjent przebywa w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. Przyjechał z Niemiec. Był na festiwalu karnawałowym w niemieckiej miejscowości Heinsberg. W tej chwili czuje się dobrze.

- Mówiliśmy, że ten wirus prędzej czy później się pojawi i tak się stało - mówił na specjalnie zwołanej konferencji minister zdrowia Łukasz Szumowski. Radził jednak zachować spokój, zdrowy rozsądek i stosować się do zalecanych procedur.

W związku z potwierdzeniem pierwszego przypadku koronawirusa w Polsce Główny Inspektorat Sanitarny przypomina o przestrzeganiu podstawowych zasad zapobiegawczych, które istotnie wpłyną na ograniczenie ryzyka zakażenia: często myć ręce, stosować zasady ochrony podczas kichania i kaszlu, zachować bezpieczną odległość, unikać dotykania oczu, nosa oraz ust.

Źródło: tvn24.pl