Koronawirus w Polsce. Donald Tusk: przełożyć wybory prezydenckie

Koronawirus w Polsce wpływa na kampanię wyborczą. Coraz więcej polityków twierdzi, iż należy przełożyć wybory prezydenckie, które planowo mają odbyć się w maju. Takie zdanie wyraził Donald Tusk.

Koronawirus w Polsce. Donald Tusk: przełożyć wybory prezydenckie
Źródło zdjęć: © Instagram.com | Instagram/Tusk
Michał Wróblewski

"Epidemia wymaga solidarności i jedności. Kampania to konkurencja, wzajemna krytyka, wręcz walka. Epidemia WYKLUCZA kampanię. Wniosek jest jeden: trzeba przełożyć wybory. Za zgodą wszystkich" - napisał na Twitterze były premier.

Jak informowaliśmy już w WP, sztab wyborczy prezydenta pracuje nad kampanią w nowych warunkach. W spotkaniach na najwyższym szczeblu bierze udział sam premier. Równolegle rząd rozważa wprowadzenie środków nadzwyczajnych. Włącznie ze stanem wyjątkowym lub klęski żywiołowej.

Nasi rozmówcy przyznają: - Bierzemy pod uwagę wszelkie "kroki radykalne".

Jakie? Stan nadzwyczajny. Czytaj: przełożenie wyborów prezydenckich.

- Dzisiaj taki scenariusz nie jest rozważany, ale trzeba mieć w perspektywie różne sytuacje - stwierdził 10 marca wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. Jak słyszymy z obozu władzy, wprowadzenie stanu nadzwyczajnego pojawia się jednak coraz częściej jako temat rozmów na najwyższych szczeblach. Bo sytuacja zmienia się błyskawicznie, z godziny na godzinę. Poważnie ten scenariusz omawiany jest także po stronie opozycji.

Nasz informator: - Na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego prezydent z premierem stwierdzili, że nie jest rozważany scenariusz przesunięcia wyborów. Premier na spotkaniu z samorządowcami w środę 11 marca zapewnił ich, że nie przewiduje zamknięcia granic kraju. Dwa dni później granice zostały zamknięte.

Wybory jesienią? Prezydent tonuje nastroje

Według postanowień Konstytucji z 1997 (art. 228 i następne) stan wyjątkowy może wprowadzić prezydent na wniosek Rady Ministrów na czas oznaczony, lecz nie dłuższy niż 90 dni, na części albo na całym terytorium kraju, jeśli zagrożone zostało bezpieczeństwo państwa, bezpieczeństwo obywateli lub porządek publiczny. Prezydent może przedłużyć ten stan tylko raz (na okres nie dłuższy niż 60 dni) za zgodą Sejmu. W czasie stanu wyjątkowego oraz w ciągu 90 dni od jego zakończenia nie mogą być zmienione Konstytucja i ordynacje wyborcze oraz nie można rozwiązać Sejmu; nie przeprowadza się też wyborów ani referendów ogólnokrajowych.

Koronawirus w Polsce a wybory

Donald Tusk już wcześniej zabrał głos w sprawie koronawirusa, a konkretne ws. wypowiedzi dotyczących epidemii. Zdaniem byłego szefa RE "Chiny i Rosja rozpoczęły wojnę informacyjną z Zachodem", a włączyli się w nią również niektórzy Polacy. Napisał o nich "pożyteczni idioci".

"Chiny i Rosja rozpoczęły wojnę informacyjną z Zachodem. Główne tezy: 'wirus przyszedł z USA' oraz 'Unia nic nie robi' rozpowszechniane są przez pożytecznych idiotów, także w Polsce" - napisał na Twitterze Donald Tusk. Do diagnozy sytuacji dołączył apel. "W czasach prawdziwej zarazy bądźmy odporni na wirus kłamstwa" - podkreślił.

Wpis Tuska można odczytywać jako reakcję na słowa Antoniego Macierewicza. - Okazało się, że Unia Europejska, która jeszcze niedawno uważała, że powinna rządzić wszystkim, decydować o wszystkim, rozstrzygać czy ludzie mają się żenić tak czy inaczej, czy śpiewać takie pieśni czy inne pieśni, czy tak interpretować prawo czy jeszcze inaczej interpretować prawo, teraz jakby zniknęła. W obliczu tej naprawdę poważnej sytuacji Unii Europejskiej po prostu nie ma - mówił były minister obrony narodowej w Radiu Maryja.

Z Tuskiem zgadza się kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. "Od wczoraj ze zdumieniem obserwuję wykorzystywanie epidemii koronwirusa do ataków na Unię Europejską. Powtarzanie kłamstw na ten temat przez część krajowych polityków i publicystów jest co najmniej nierozważne" - podkreślił.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1261)