Koronawirus w Polsce. Czy ogłoszenie stanu epidemii będzie konieczne? To możliwy scenariusz
Pandemia koronawirusa wymusza na władzy podejmowanie daleko idących decyzji. Jedną z nich może być ogłoszenie stanu epidemii w Polsce.
– Do końca przyszłego tygodnia mogą być już tysiące zakażonych. Pod koniec tego tygodnia i na początku przyszłego trzeba będzie decyzję [ws. społecznej kwarantanny] podjąć. Niewykluczone, że społeczna kwarantanna zostanie przedłużona. Jeżeli zwiększa się liczba chorych, to trzeba reagować zaostrzając środki – przyznał w środę minister zdrowia Łukasz Szumowski w rozmowie z Radiem ZET.
Jak dodał: – Przygotowujemy się maksymalnie jak możemy. Tak naprawdę nie znamy skali epidemii, która nas czeka.
Koronawirus w Polsce. Państwo w stanie gotowości
Zakaz wjazdu dla cudzoziemców, wstrzymanie zagranicznych połączeń lotniczych i kolejowych, 14-dniowa kwarantanna dla Polaków wracających z zagranicy, ograniczenie zgromadzeń powyżej 50 osób, zamknięcie galerii handlowych, restauracji, kin, kawiarni i innych miejsc rozrywki – to tylko niektóre ze zmian, jakie wymusił stan zagrożenia epidemicznego. Rządzący wprowadzili go w piątek 13 marca – w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
W gronie ekspertów trwają jednak intensywne rozmowy o tym, czy władza nie powinna pójść krok dalej – i ogłosić w Polsce już nie stan zagrożenia epidemicznego, ale stan epidemii. Wiążą się z tym większe środki zapobiegawcze, ale już nie konieczność – przynajmniej formalnie – przełożenia wyborów prezydenckich. Te mogłyby być przeniesione z maja na jesień, jeśli rządzący wprowadziliby stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej. Na to się póki co nie zanosi, choć wprowadzenie stanu epidemii uprawdopodabniałoby ten scenariusz.
Władza jednak dmucha na zimne.
– Spodziewamy się masowego przyrostu zachorowań – nie ukrywają w mediach najważniejsi politycy rządu Zjednoczonej Prawicy. Mówią o tym także urzędnicy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Dlatego administracja państwowa na ten stan rzeczy zamierza być w stopniu maksymalnym przygotowana.
"Moment krytyczny" związany z zachorowaniami – jak przyznał sam minister zdrowia Łukasz Szumowski – nastąpi już wkrótce. Apogeum spodziewane jest za kilka tygodni, ale już w tym liczba chorych ma przekroczyć 1000 osób. Objętych kwarantanną ma zostać ponad 100 tys. mieszkańców Polski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Koronawirus w Polsce. Stan zagrożenia epidemicznego a stan epidemii
Minister Szumowski przekonuje w mediach, że "to ostatni moment na zdecydowane działania, nie ma czasu na półśrodki". Jak podkreśla, "czasem lek jest gorzki, a operacja uciążliwa i bolesna, ale prowadzi do poprawy zdrowia". – Dlatego teraz od tego, jak się zachowamy w tym trudnym momencie, zależy los nas wszystkich i naszych najbliższych – powtarza szef resortu zdrowia. I nie ukrywa: – To czas na kwarantannę dla całego społeczeństwa.
Dlatego walka z koronawirusem w Polsce – jak spekulują eksperci z administracji państwowej – może wymusić na rządzących ogłoszenie stanu epidemii – zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
Czym stan zagrożenia epidemicznego, który mamy dziś, różni się od stanu epidemii?
Ten pierwszy określa "sytuację prawną wprowadzoną na danym obszarze w związku z ryzykiem wystąpienia epidemii w celu podjęcia określonych w ustawie działań zapobiegawczych".
Ten drugi: "sytuację prawną wprowadzoną na danym obszarze w związku z wystąpieniem epidemii w celu podjęcia określonych w ustawie działań przeciwepidemicznych i zapobiegawczych dla zminimalizowania skutków epidemii".
– Stan epidemii to sytuacja, kiedy już wystąpiła epidemia. Stan zagrożenia poprzedza stan epidemii – wyjaśnia w rozmowie z WP mecenas Michał Modro. Jak tłumaczy prawnik, istnieje zasadnicza różnica pomiędzy tymi stanami. Bardzo znacząca, bo to możliwość wprowadzenia tzw. “strefy zero”. Taka strefa to obszar znajdujący się bezpośrednio wokół ogniska wirusa. Podlega on ściśle określonym ograniczeniom i środkom kontroli.
– Minister wydaje rozporządzenie, wskazuje, gdzie wprowadzone są “strefy zero” – mówi prawnik. – Dla przykładu, jeżeli dzisiaj najwięcej przypadków zakażeń mamy w województwie łódzkim, to można Łódź uznać za “strefę zero”.
To zaś może wiązać się z czasowym zamknięciem miasta, wprowadzeniem zakazem wyjazdu lub wjazdu do niego, rozmieszczeniem na granicach miasta punktów kontrolnych. Wszystko po to, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. – Trochę tak, jak zrobiono w Wuhan. Ludzie byli zamknięci w domach, nie mogli wyjeżdżać – przypomina prawnik.
Podczas stanu epidemii cały czas obowiązują również ograniczenia, które wprowadza stan zagrożenia epidemicznego. Czyli zakaz organizowania imprez masowych, odwołane międzynarodowe loty, kontrole na granicach, zamknięte szkoły i uczelnie.
– Jeżeli byłoby bardzo źle, to kolejnym krokiem jest wprowadzenie stanu nadzwyczajnego – wyjaśnia prawnik. – Wtedy rząd musi uznać, że zagrożone jest bezpieczeństwo obywateli w szerszym zakresie, niż tylko epidemiologicznym.
Czyli zagrożone musiałyby być dostawy żywności, wody, gazu albo energii elektrycznej. Jednak wszyscy eksperci podkreślają, że w walce z koronawirusem kluczowa jest świadomość obywateli. To od naszej odpowiedzialności i ostrożności w dużej mierze zależy, jak będzie rozprzestrzeniał się wirus.
Czy rządzący zdecydują się na ogłoszenie stanu epidemii? Sytuacja jest rozwojowa, zmienia się z godziny na godzinę. Kluczową decyzję musi podjąć minister zdrowia wraz z Głównym Inspektorem Sanitarnym.
Co o stanie epidemii mówi ustawa?
Art. 46. Ogłaszanie i odwoływanie stanu zagrożenia epidemicznego lub epidemii
- Stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii na obszarze województwa lub jego części ogłasza i odwołuje wojewoda, w drodze rozporządzenia, na wniosek państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego.
- Jeżeli zagrożenie epidemiczne lub epidemia występuje na obszarze więcej niż jednego województwa, stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii ogłasza i odwołuje, w drodze rozporządzenia, minister właściwy do spraw zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw administracji publicznej, na wniosek Głównego Inspektora Sanitarnego.
- Ogłaszając stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii, minister właściwy do spraw zdrowia lub wojewoda mogą nałożyć obowiązek szczepień ochronnych na inne osoby niż określone na podstawie art. 17 obowiązkowe szczepienia ochronne, ust. 9 pkt 2 oraz przeciw innym zakażeniom i chorobom zakaźnym, o których mowa w art. 3 stosowanie przepisów ustawy, ust. 1.
- W rozporządzeniach, o których mowa w ust. 1 i 2, można ustanowić:
1) czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się,
2) czasowe ograniczenie lub zakaz obrotu i używania określonych przedmiotów lub produktów spożywczych,
3) czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy,
4) zakaz organizowania widowisk i innych zgromadzeń ludności,
5) obowiązek wykonania określonych zabiegów sanitarnych, jeżeli wykonanie ich wiąże się z funkcjonowaniem określonych obiektów produkcyjnych, usługowych, handlowych lub innych obiektów,
6) nakaz udostępnienia nieruchomości, lokali, terenów i dostarczenia środków transportu do działań przeciwepidemicznych przewidzianych planami przeciwepidemicznymi,
7) obowiązek przeprowadzenia szczepień ochronnych, o których mowa w ust. 3, oraz grupy osób podlegające tym szczepieniom, rodzaj przeprowadzanych szczepień ochronnych
- uwzględniając drogi szerzenia się zakażeń i chorób zakaźnych oraz sytuację epidemiczną na obszarze, na którym ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii
- Rozporządzenia, o których mowa w ust. 1 i 2, są:
1) niezwłocznie ogłaszane w odpowiednim dzienniku urzędowym, zgodnie z przepisami o ogłaszaniu aktów normatywnych;
2) wchodzą w życie z dniem ogłoszenia.
- Wojewoda ma obowiązek poinformowania obywateli o obowiązkach wynikających z przepisów, o których mowa w ust. 1-4, w sposób zwyczajowo przyjęty na danym terenie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl