Koronawirus w Polsce. Bolesław Piecha z PiS o nagraniu Andrzeja Piasecznego ze szpitala
- Widziałem pewnego celebrytę, piosenkarza znanego, który na początku troszeczkę kozaczył, jeśli chodzi o obostrzenia, dystanse i dzisiaj zapadł na tę chorobę. Życzę mu powrotu do zdrowia, ale niech to będzie przestroga, że z naturą - taką, jaką jest epidemia, jaką jest COVID-19 - żartować ani nonszalancko się zachowywać nie wolno - powiedział były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha (PiS) w programie "Tłit". Poseł skomentował również wpis Anny Marii Siarkowskiej o lockdownie. - Są różne podejścia do sytuacji, to jej osobiste zdanie. Wydaje mi się, że nie ma nic gorszego niż śmierć człowieka, który umiera na COVID z powodu naszych zaniedbań - stwierdził Piecha.
Panie pośle, jakby przekonał pan d… Rozwiń
Transkrypcja:
Panie pośle, jakby przekonał pan do zmiany zdania panią posłankę Anna Sierkowską, posłankę z pana klubu, z klubu parlamentarnego
Prawa i Sprawiedliwości, która wczoraj na Twitterze po konferencji ministra zdrowia napisała: "Nie ma nic bardziej szkodliwego niż lockdown. To lekarstwo
gorsze niż choroba". Widzimy ten wpis na ekranach.
Są różne oczywiście podejście do tego, do tej sytuacji, to jest prawdopodobnie
jej osobiste zdanie. Wydaje mi się, że nie ma nic gorszego niż śmierć człowieka,
który umiera na COVID-19 z powodu naszych wewnętrznych, również naszych osobistych, zaniedbań.
Panie pośle, niestety Polska jest na szczycie krajów, gdzie liczba zgonów jest największa. Myśli pan,
że dałoby się tego uniknąć, panie pośle?
To jest oczywiście wprost proporcjonalne do tego, co dzieje się w ilości zakażeń. Obserwujemy jednak, że te zakażenia
przebiegają bardziej gwałtownie, mają te skutki bardziej ciężkie i jednak w większej ilości,
to już nie jest takie proste i dotykają ludzi młodych. I ludzie młodzi wcale, jak się teraz okazuje, prawdopodobnie w tym wariancie brytyjskim
wcale nie przechorują tego łagodnie - raczej ciężko. Widziałem pewnego celebrytę
i piosenkarza znanego, który na początku troszeczkę kozaczył, jeżeli
chodzi o obostrzenia, które tam były, te dystanse - chyba jakieś urodziny obchodził - i dzisiaj
zapadł na tę chorobę. Życzę mu powrotu do zdrowia, ale niech to będzie przestroga, że z naturą, taką naturą
jaką jest epidemia, jaką jest COVID-19, żartować ani nonszalancko się zachowywać nie wolno.
Właśnie ten przekaz Andrzeja "Piaska" Piasecznego zrobił wielkie, wielkie wrażenie na wszystkich chyba i to jest chyba
taki najbardziej dobitny przekaz, żeby uświadomić ludziom, żeby epidemii nie ignorować. Ale wrócę do tej pani Anna
Siarkowskiej. Właśnie nawet taki przekaz ze strony Andrzeja Piasecznego, ta liczba zgonów, liczba
zakażeń to wszystko, wszystko rośnie. A mimo tego pojawiają się te opinie "Nie ma nic bardziej szkodliwego
niż lockdown". Jak przekonać takie osoby jak na przykład pani Siarkowska, żeby zmieniły zdanie?
Ale pan doskonale wie, panie
redaktorze, że pewnych osób nie da się przekonać do niczego i ja się tego nie podejmuję. Jestem, mówiąc tak bardzo kolokwialnie,
cienki bolek, jeżeli chodzi o tego sposób. Jeżeli ktoś obserwuje świat i widzi, ile mamy nieszczęścia spowodowanego
COVID-em, ile ten COVID i tak dalej - to nie wolno być, a ma się również serce, nie wolno być darwinistą społecznym
albo darwinistą biologicznym. Wszystko jedno, po nas choćby potop. Nie, musimy być odpowiedzialni
za naszych rodziców, musimy być odpowiedzialni za naszych bliskich, za naszych przyjaciół - ba, musimy być odpowiedzialni po prostu
za innych ludzi.