Koronawirus w Czechach. Protesty przeciwko obostrzeniom. Zatrzymano posła
Koronawirus wciąż przybiera na sile. Wiele krajów europejskich walczy aktualnie z trzecią falą pandemii COVID-19. W Czechach w centrum Pragi odbyły się demonstracje przeciwko obostrzeniom, które wprowadził rząd w związku z epidemią wirusa SARS-CoV-2. Policja zatrzymała co najmniej 17 osób, wśród nich znalazł się znany przeciwnik noszenia masek poseł - Lubomir Volny.
Policja w Czechach uniemożliwiła przeprowadzenie strajków w centrum Pragi. Demonstranci zebrali się tam po to, aby pokazać swój sprzeciw przeciwko obostrzeniom wprowadzonym przez rząd w związku z pandemią COVID-19.
Manifestacje zostały zwołane przez różne inicjatywy, które sprzeciwiają się pandemicznym restrykcjom. Wzywają one także do dymisji rządu premiera Andreja Babisza.
Koronawirus w Czechach. Demonstracje w Pradze
Mundurowi uniemożliwi protestującym wejście na Plac Wacława w większej niż dozwolonej przez przepisy liczbie osób. Tam protest rozpoczął się około godziny 13.
Według najnowszych obostrzeń, które w Czechach obowiązują do 21 marca, zgromadzenia mogą być dozwolone tylko między godziną 5:00 a 20:59. Może w nich uczestniczyć maksymalnie 100 osób. Muszą one być zameldowane w powiecie, w którym odbywa się protest.
Co więcej, demonstracje mogą się odbywać tylko na zewnątrz. A uczestnicy, którzy biorą w nich udział, mogą przebywać w grupach do 20 osób - przekazał portal interia.pl.
Policjanci kilkanaście minut od rozpoczęcia protestów w Pradze wzywali zebranych do rozejścia się. Funkcjonariusze powoływali się na decyzje, które zostały podjęte przez władze stolicy.
Sytuacja powtórzyła się już po godzinie. Około 14 na Rynku Starego Miasta rozpoczął się drugi protest. Policjanci uniemożliwi dostępu do Rynku osobom, które uczestniczyły w pierwszej manifestacji. Doszło między nimi do przepychanek.
Koronawirus w Czechach. Wśród protestujących poseł Lubomir Volny
Policja za nierespektowanie wielokrotnie powtarzanych wezwań do założenia masek ochronnych zatrzymała co najmniej 17 osób. W tej grupie znalazł się poseł Volny, który był jednym z organizatorów protestu.
Przypomnijmy, że ten polityk odmówił nałożenia środka ochronnego na twarzy m.in. w trakcie obrad Izby Poselskiej. W związku z tym, że kierownictwo Izby nie może mu nakazać respektowania zasad sanitarnych, po każdym jego wystąpieniu mikrofony oraz mównica są dezynfekowane.
W dwóch protestach w czeskiej Pradze udział wzięło kilkaset osób. Demonstranci przemaszerowali przez stolicę i wrócili na Rynek Starego Miasta. Tam próbowano rozpocząć wiec, jednak policja ponownie nie dopuściła do niego.
Mundurowi uniemożliwi także dojazd do Pragi autokarów z osobami z regionu Brna, Pilzna i Ostrawy, którzy chcieli wziąć udział w demonstracjach. W Czechach w związku z pandemią COVID-19 obowiązuje zakaz podróży między powiatami. Przyjezdni pokazywali dokumenty, z których wynikało, że mają oni odbyć rozmowy kwalifikacyjne na funkcję społecznego asystenta posła Volnego. Policja nie uznała tych dokumentów za wystarczające.
Zobacz także: Obostrzenia. Przynieśli prezydentowi "ciupagi hańby". Protest w Zakopanem
Koronawirus w Czechach: obowiązek pracy w szpitalach dla studentów medycyny
W związku z trudną sytuacją epidemiczną w Czechach tamtejszy rząd zadecydował w piątek o skierowaniu do pracy w szpitalach studentów medycy, a także uczniów średnich szkół medycznych.
Czechy aktywowały również unijny system wczesnego ostrzegania i reakcji (ERWS), który pozwala na wykorzystanie pomocy międzynarodowej. Praga zwróciła się o nią m.in. do Warszawy, Berna oraz Berlina.
Oprócz tego czeskie władze zadecydowały, że od 10 marca rozpoczną się obowiązkowe testy na koronawirusa dla instytucji państwowych i publicznych, które zatrudniają więcej niż 50 osób. Testy mają być powtarzane co tydzień.