Koronawirus. Sznur karetek przed SOR we Wrocławiu
Choć rządzący zapewniają, że koronawirus nie paraliżuje jeszcze systemu opieki zdrowotnej w Polsce, to nie da się ukryć, że pandemia mocno spowalnia pracę szpitali. Dowodem na to może być kolejka karetek, jak codziennie ustawia się przed SOR jednego z wrocławskich szpitali.
Niestety obrazki z Wrocławia nie stanowią wyjątku. Do podobnych sytuacji do chodzi w wielu miejscach w Polsce.
Koronawirus spowalnia pracę szpitali
Przyczyną sytuacji takich, jak ta z w Wrocławia jest konieczność przestrzegania procedur epidemiologicznych wprowadzonych z powodu pandemii koronawirusa. Obsługa pacjentów w całej Polsce zajmuje więcej czasu z uwagi na ostrożność, jaką muszą zachować placówki medyczne.
W szpitalu przy ulicy Borowskiego we Wrocławiu karetki dowożące pacjentów muszą czekać w kolejce, za nim przewożonymi chorymi zajmie się obsługa SOR. Taka sytuacja trwa tam nieprzerwanie od godzin poranny do wieczora. Podobnie wygląda obraz pracy Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych w stołecznych szpitalach.
Ponadto w placówkach w całym kraju zaczyna brakować miejsc dla pacjentów. Nagły, gwałtowny wzrost liczby zakażeń koronawirusem spowodował, przeciążenie wielu szpitali. Łóżek dla pacjentów zaczyna brakować w szpitalu zakaźny w Lublinie w podobnej sytuacji może w krótkim czasie znaleźć się Poznań, gdzie również lawinowo przybywa pacjentów.
Koronawirus. Gwałtowny atak pandemii
W ostatnich tygodniach w Polsce gwałtownie przybywa zakażeń koronawirusem. Każdego dnia można spodziewać się kolejnego rekordu w dobowym przyroście zakażeń. Niestety coraz większe wartości pojawiają się również w raporcie dotyczącym śmiertelności.
Tylko 8 października w Polsce potwierdzono ponad 4200 nowych zakażeń. W odpowiedzi na ten gwałtowny atak pandemii, rząd podją decyzję o uczynieniu całego kraju strefą żółtą, co oznacza, że w całej Polsce wraca część obostrzeń, które obowiązywały na początku pandemii.