Koronawirus. Osoby po kwarantannie mogą zakażać? Ekspert tłumaczy
Koronawirus wciąż przynosi nowe zakażenia. Kontrowersje budzi kwestia braku testów dla osób, które kończą kwarantannę. W programie "Newsroom" WP do tej sprawy odniósł się prof. Robert Flisiak. - Zdecydowana większość zakażonych koronawirusem traci zakaźność po pięciu, góra siedmiu dniach od wystąpienia objawów - tłumaczył specjalista ds. chorób zakaźnych. Zaznaczył jednak, że część osób traci materiał genetyczny wirusa dopiero po 10 dniach od pojawienia się pierwszych symptomów. - W związku z tym to, co jest ustawowo zapisane - 13 dni, przy czym trzy bezobjawowe - daje bardzo wysoką gwarancję, że tej zakaźności nie będzie - podkreślił prof. Robert Flisiak. Medyk dodał, że od tej zasady funkcjonują jednak pewne wyjątki. Te dotyczą osób z niedoborem odporności. - Mogą być przez dłuższy czas nosicielami wirusa. Według opublikowanych badań takie osoby tracą zakaźność do 20 dni od wystąpienia objawów - tłumaczył ekspert.