Profesorze, Wielkanoc za chwilę. Ludzie wyjadą, także ci zaszczepieni, pomyślą: jestem zastąpiony, miałem pierwszą dawkę
na przykład, nie wiem, dwa tygodnie temu, trzy tygodnie temu - jestem bezpieczny, spokojnie jadę do rodziny, nie ma problemu. Ja tak jestem w tej
lepszej grupie - dobrze myśli czy źle myśli?
Nie no, nie bardzo. Po pierwszej, wie pan, to jest 30 do 70% takie zabezpieczenie przed ciężkim zakażeniem.
Ja mam pacjentów po pierwszym szczepieniu, którzy chorują, aczkolwiek łagodniej, trzeba uczciwie powiedzieć. Ale ja bym zachęcał,
to co mówi minister Niedzielski i wszystkie gremia - przecież to nie chodzi o politykę, tu się mamy wszyscy jednoczyć. U nas, wie pan, to się
walka polityczna toczy na bazie tragicznej epidemii. To jest absurd po prostu. Nie
jedźcie państwo,
ograniczcie państwo kontakty. Być może to jest ostatni trzeci rzut tak tragicznie, bo ten program szczepień gorzej
i lepiej się rozwija, i mass osób przechorowuje, więc ten kokon otaczający osoby zdrowe zwiększa się w jakiś sposób.
Przeniesienie wirusa się - coraz większe są mniejsze możliwości szerzenia się wirusa.
Czyli to jest krótka, prosta rekomendacja od profesora Simona, szanowanego i ulubionego - zostajemy w domu.
Tak, zostańcie państwo w domu. Naturalnie, jak wszyscy się zaszczepili i przechorowali, to się mogą spotkać, bo to jest oczywista sprawa. Ale
to trochę dyskryminuje tych, którzy nie mają tych możliwości. To jest kwestia tego paszportu europejskiego. No po coś się szczepimy
i po to część przechowała z trudem, prawda, i przeżyła, żeby mieć jakieś możliwości bliższego kontaktu z rodziną.
Ale tylko te osoby. Jeśli państwo chcecie jechać - nie jedźcie, wytrzymajcie jeszcze raz, jeszcze pół roku. Damy
sobie radę pod koniec roku prawdopodobnie, sytuacja będzie zdecydowanie lepsza. No jest to epidemia.
A jeśli ja
jestem zaszczepiony jedną i drugą dawką, moja żona też jest zaszczepiona jedną i drugą dawką, to możemy jechać odwiedzić
rodziców, którzy nie są zaszczepieni czy nie? Bo my nie zachorujemy, ale możemy przenieść im wirusa.
Tak, na krótkim okresie czasu
nie można wykluczyć, że państwo przeniesiecie. Z drugiej strony to starsi rodzice, potrzebują państwa kontaktu -
to jest bardzo skomplikowana sprawa. Ja proponuję sobie jeszcze teraz odpuścić, dobrze? Nic się nikomu nie stanie, a
jak uśmiercicie państwo rodziców, to co? To do końca życia potem będą wyrzuty sumienia.