Koronawirus. Nowy apel o zamknięcie kościołów. Proszą biskupów
Koronawirus w Polsce nie przestaje się rozprzestrzeniać. Lewica ponownie apeluje do władz o zamknięcie kościołów. Spór o działalność świątyń podczas Wielkanocy trwa również u naszych zachodnich sąsiadów, gdzie nabożeństwa w świętą będą relacjonowane w internecie.
O zamknięcie kościołów w związku z trzecią falą koronawirusa zaapelowali w środę ponownie politycy Nowej Lewicy. - Wirus nie rozpoznaje czy ludzie są w kościele, czy w restauracji. Wirus nie rozpoznaje czy ktoś jest wierzący, czy niewierzący, tylko atakuje wszystkich - powiedziała posłanka Beata Maciejewska.
- Wyspą w tej pandemii są kościoły, nadal otwarte, nadal działające, nadal gromadzące ludzi - mówiła. - Apelujemy dzisiaj zarówno do abpa Stanisława Gądeckiego i abpa Wojciecha Polaka, jak i do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz premiera Mateusza Morawieckiego o to, żeby wreszcie zamknąć kościoły - dodała Maciejewska.
Posłanka opozycji zaznaczyła, że apel nie jest skierowany przeciw Kościołowi. Zaznaczyła też, że msze są transmitowane przez telewizję oraz w internecie. - My naprawdę nie potrzebujemy miejsc transmisji koronawirusa - stwierdziła podczas spotkania z dziennikarzami Beata Maciejewska.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Gdzie jest najgorzej? Adam Niedzielski zwraca uwagę na jeden region
Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział w środę rano w programie "Tłit" WP, że najpewniej sprawa działalności kościołów zostanie poruszona na czwartkowej konferencji prasowej rządu na temat nowych obostrzeń.
- Zdaję sobie sprawę z sytuacji, rozterek. Mamy trochę inną sytuację niż przy poprzednich świętach. Część z nas jest już zaszczepiona, przygotowaliśmy rozwiązanie, że te osoby nie wliczają się do limitów 5-osobowych, które zostały wyznaczone regulacjami obostrzeniowymi - powiedział minister zdrowia.
Koronawirus. Spór o kościoły również u naszych sąsiadów
Inaczej wygląda sytuacja w Niemczech, gdzie kanclerz Angela Merkel wycofała się z objęcia kościołów w święta "twardym lockdownem". Nabożeństwa z okazji Wielkanocy miały odbywać się tylko wirtualnie, ale w środę Merkel zmieniła swoje stanowisko. - Ten błąd jest tylko i wyłącznie moim błędem - powiedziała kanclerz Niemiec, przepraszając za wcześniejsze rekomendacje.
Z regulacją dotyczącą kościołów nie zgadzał się od początku minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer. - Byłem zdumiony, że akurat partie z literą C w nazwie (nawiązanie do chrześcijańskiej demokracji CDU i CSU - przyp. red.) sugerują, że kościoły powinny powstrzymać się od odprawiania nabożeństw, zwłaszcza w okresie wielkanocnym - powiedział Seehofer w rozmowie z "Bildem".
Negatywne stanowisko ws. wirtualnych nabożeństw zajęli też niemieccy hierarchowie Kościołów: katolickiego i ewangelickiego.
Źródła: Twitter, DW (DPA, ARD/dom)